- Na zasadzie transferu definitywnego pozyskaliśmy 18-letniego Macieja Rogóża. Tym samym będzie to „trzeci muszkieter” z krakowskiej Wisły. Już jesienią wzięliśmy przecież Ernesta Świętka i Przemysława Porębskiego, z których jesteśmy zadowoleni. Kurs zatem obraliśmy dobry – podkreśla z uśmiechem Jacek Augustynek, prezes trzebinian. - Do grupy młodych zdolnych z ulicy Reymonta w naszym klubie brakuje nam jeszcze tylko „D'Artagnana”. Mieliśmy takiego na oku. Chodzi o obrońcę Jakuba Ptaka. On jednak przymierzał się do Podhala Nowy Targ. Kiedy z tamtym klubem coś zaczęło mu się nie układać, zamknęliśmy już kadrę zespołu, więc jego temat dla Trzebini na obecną chwilę jest nieaktualny.
Trzebinianom udało się pozyskać z Pcimianki 23-letniego Kacpra Sołtysa, napastnika, który z 16 golami jest najskuteczniejszym zawodnikiem w grupie zachodniej IV ligi piłkarskiej oraz o rok młodszego pomocnika Bartłomieja Chlebdę. Los tych zdolnych młodzieżowców, którzy w poprzednim klubie także współpracowali z obecnym szkoleniowcem trzebinian, więc ich przejście na Kościuszki nie jest przypadkowe, przez kilkanaście dni był zawieszony w próżni. Pcimianka przyblokowała ich przejście. Ostatecznie zostali wypożyczeni do końca rundy wiosennej.
- Mieliśmy przygotowane alternatywne rozwiązania, gdyby nie udało nam się pozyskać zawodników z Pcimianki – wyjawia Jacek Augustynek. - W ostatnim sparingu byli z nami zawodnicy ze Śląska, z BKS Bielsko-Biała. Jednak w obecnej sytuacji zrezygnowaliśmy z ich usług. Z tego, co mi wiadomo, napastnik Jacek Jarnot znalazł już zatrudnienie w Szombierkach Bytom.
A co się stało z Bartoszem Kaszubowskim, który w poprzednim sparingu MKS, wygranym z Górnikiem w Wieliczce 2:1, strzelił jedną z bramek? - On też był pewnym alternatywnym rozwiązaniem – tłumaczy prezes Augustynek. - Miał być zatrudniony na wypadek odejścia Marka Mizi, na którego ochotę miało nowotarskie Podhale. Zawodnik wiedział o zainteresowaniu swoją osobą ze strony górali, ale zostawił kwestię transferu działaczom. Jak widać, kluby nie doszły do porozumienia w kwestii odstępnego, więc przynajmniej do końca sezonu pozostanie w Trzebini. Jakie będą jego plany na przyszłość, tego dzisiaj nie jestem w stanie przewidzieć – kończy sternik MKS.
W najbliższą sobotę, 3 lutego (godz. 13), MKS Trzebinia zagra kolejny sparing w ramach przygotowań do wiosny. Jego rywalem na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Chełmku będzie czwartoligowa Jutrzenka Giebułtów.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU