36-latek z powiatu bocheńskiego stracił 10 tys. zł oszukany przez „amerykańską panią sierżant z Syrii"
„Pani sierżant pełniąca służbę w stacjonującym w Syrii amerykańskim oddziale sił powietrznych Stanów Zjednoczonych,” napisała w lipcu 2022 do 36-letniego mieszkańca gminy Trzciana. Kobieta poprzez internetowy komunikator skontaktowała się z mieszkańcem powiatu bocheńskiego.
- Opowiadając o swojej samotności, poszukiwaniu kandydata na męża i chęci założenia rodziny, przyciągnęła uwagę mężczyzny, który korespondował z nią regularnie przez ponad 2,5 miesiąca. W trakcie jednej rozmów „pani sierżant” zaproponowała, że przyleci do Polski, jednak wcześniej na adres mężczyzny wyśle przesyłkę w której znajdować się będzie duża ilość gotówki – prawie pół miliona dolarów, sztabki złota oraz medale wojskowe. Z uwagi na toczoną w Syrii wojnę, w której bierze udział, nie mogła ich bezpiecznie przechowywać w miejscu aktualnego pobytu. Jedynym zadaniem 36-latka było uiszczenie kwoty 100 euro opłaty za paczkę - relacjonuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Mimo początkowych sprzeciwów mieszkańca gminy Trzciana, kobiecie w końcu udało się go namówić. Argumentem ostatecznym, który nakłonił mężczyznę do zgody na przejęcie przesyłki stał się „atak na jej bazę”.
- 36-latek podał swoje dane adresowe, a w zamian otrzymał zdjęcia z potwierdzeniami nadania paczki oraz wytyczne - z przesłanej kwoty niemal 50 tysięcy dolarów miało trafić do niego. Transport przesyłki przebiegał prawidłowo …oczywiście do czasu.
- 36-latek otrzymał mailem informację z „włoskiego urzędu celnego” o tym, że paczka została wstrzymana we Włoszech z uwagi na brak odpowiednich certyfikatów. W celu jej ponownego wysłania należy zapłacić 5500 euro. Mężczyzna skontaktował się z „amerykańską mundurową” i wyjaśnił niejasności związane z przesyłką. W odpowiedzi - od kobiety uzyskał numer konta, na który ma wpłacić niezbędną kwotę - dodaje Gleń.
Mężczyzna przelał pieniądze na wskazane konto, a odbiór paczki miał zrekompensować mu poniesione straty. Mimo, że wysłał kwotę niższą niż wskazana przez „włoski urząd celny”, otrzymał informację, że paczka „wyruszyła” dalej. Po tygodniu od wykonania przelewu, otrzymał wiadomość, według której przesyłka znajduje się w Niemczech i potrzebna jest kolejna wpłata – niemal 4000 euro. Tym razem 36-latek odmówił przelania kwoty. Kontakt z kobietą jednak nie ustawał. W ramach zgody na otrzymanie urlopu wakacyjnego przez „panią sierżant” konieczna była wpłata kwoty 1500 euro, z których mężczyzna wpłacił ostatecznie 450 euro.
- Kiedy w trakcie jednej z rozmów zorientował się, że ma do czynienia z oszustami, kontakt „panią sierżant” się urwał. Mężczyźnie nie udało się również odebrać wysłanej z Syrii paczki.
36-latek z gminy Trzciana w wyniku tego oszustwa stracił łącznie, po przeliczeniu, niemal 10 tysięcy złotych. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi bocheńska komenda policji.
- W Bochni powstanie nowe rondo. Mieszkańcy wybrali projekty w ramach BO na 2023
- Podejrzany o zabójstwo żony Czesław K. na obserwacji sądowo-psychiatrycznej
- Dzieci z Brzeska spotkały się z pisarką Roksaną Jędrzejewską-Wróbel ZDJĘCIA
- Podwyżki cen ciepła w Bochni nawet o 360 procent
- Wbito pierwszą łopatę pod budowę I etapu sądeczanki i zachodniej obwodnicy Brzeska
- W gminie Gnojnik znów świecą uliczne lampy. Jest porozumienie wójta z Tauronem
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
Bądź na bieżąco i obserwuj
Polka najpiękniejsza na świecie
