Przypomnijmy, że po zakończeniu rundy jesiennej z funkcji trenera zrezygnował Jarosław Płonka, a jego obowiązki przejął Przemysław Pitry, który jesienią był zawodnikiem. Jednak działacze doszli do porozumienia z Jarosławem Płonką, aby pełnił funkcję dyrektora sportowego w klubie.
Na definitywne zakończenie przygody z futbolem zdecydował się Krzysztof Chrapek. Z kolei 18-letni Dawid Płonka przeniósł się do Wisły Kraków. Dawid Ochman zrezygnował z gry. Rafał Bednarczyk przeniósł się do GTS Bojszowy, Andrzej Malina wrócił do Imielina, a Marcin Szymonik do Zatorzanki Zator. Ktoś może zapytać, dlaczego ten ostatni przeniósł się z czwartej ligi do okręgówki. - Zmienił pracę. Teraz musi dojeżdżać do Krakowa, więc nie byłby w stanie trenować na takim poziomie, jakiego wymaga się na szczeblu wojewódzkim. W Zatorze, występującym klasę niżej, pewnie będzie miał treningową taryfę ulgową – zwraca uwagę Jarosław Płonka.
Na razie udało się potwierdzić dwóch nowych zawodników. Pierwszym jest Robert Sitko z Rybnika. To boczny obrońca. Udało się też Jana Wawaka, wychowanka Rekordu Bielsko-Biała, który ostatnio występował w Karkonoszach Jelenia Góra w grupie zachodniej czwartej ligi dolnośląskiej. To na razie tyle.
Na dzisiaj ubytek kadrowy zespołu jest bardzo duży. - Jakby tego było mało, zimowy okres przygotowawczy jest stracony dla Adriana Korczyka, mającego kłopoty zdrowotne, a przecież nie muszę nikomu tłumaczyć, że jest to bardzo ważna postać zespołu – podkreśla Jarosław Płonka.
Jawiszowicki działacz podkreśla, że zimą niezwykle trudno pozyskać zawodnika, bo kluby stawiają ceny zaporowe. Do ich działaczy nie dociera, żeby uzgodnić rozsądne odstępne, bo w letniej przerwie, kiedy skończą się obowiązujące umowy, zawodnicy będą mogli zmieniać barwy za darmo lub za określony ryczałt, a wszystko zależy od ich wieku. Jednak w przypadku Jawiszowic rolę odgrywa czas. Im zawodnicy potrzebni są teraz, a nie za kilka miesięcy. - Po zakończeniu sezonu mam tyle ofert od zawodników, że mógłbym skompletować trzy drużyny – wyjawia Jarosław Płonka.
Jednak teraz, jego ostatnie negocjacje, spełzły na niczym, choć wydawało się, że wszystkie sprawy personalne są już dograne. W ostatniej chwili działacze klubów z których jawiszowiczanie chcieli przeprowadzić transfery, zmienili zdanie. - Będziemy do rozpoczęcia rozgrywek szukać uzupełnień kadrowych, bo już jesienią nie było nas zbyt dużo, a przecież w rundzie rewanżowej mnożą się absencje wynikające z kumulacji kartek, a jeszcze mogą być kontuzje – przypomina Jarosław Płonka.
Ze zdrowie jawiszowickich piłkarzy nie jest w tym sezonie najlepiej. Po kilku kolejkach ze składu wypadł Krzysztof Chrapek, potem w bloku defensywnym w kilku spotkaniach zabrakło Przemysława Pitrego i Tomasza Tworka. To właśnie brak monolitu w obronie sprawił, że drużyna straciła zbyt wiele punktów, które powinna była zaksięgować.
W zimowych sparingach jawiszowickiej drużynie wiedzie się ze zmiennym szczęściem. - Jeśli na boisku jest trener Pitry, to potrafi na zawodnikach wymóc dyscyplinę taktyczną – uważa dyrektor Płonka. - Tak było choćby z mocnym Czańcem, kiedy wyżej notowani w śląskim czwartoligowym towarzystwie rywale w ogóle nam nie zagrozili. Dopiero po dokonaniu zmian w naszym zespole, gra się nieco „rozsypała” i przegraliśmy 1:4. Ile znaczy trener na boisku, chłopcy mogli się przekonać w Chełmku, kiedy – pod jego nieobecność – przegraliśmy z liderem klasy okręgowej 2:4, bo na boisku było zbyt wiele „samowolki”.
4. liga. Jawiszowice miały fizyczną przewagę, ale gole strze...
- Najpiękniejsze fanki na krakowskich stadionach. Kiedy wrócą na trybuny?
- Wieczysta Kraków. Kolejne zmiany kadrowe [AKTUALIZACJA]
- Sekrety stadionu Wisły Kraków. Nieznane zakamarki! [ZDJĘCIA]
- Gwiazdy klasy okręgowej Kraków ZDJĘCIA
- Wisła Kraków. Byli wiślacy zimą 2020 zmienili kluby
- Sergiu Hanca. Strzelec zwycięskiej bramki dla Cracovii
