Zanim oświęcimianie zorientowali się w sytuacji na boisku, przegrywali już 0:2. Pierwszy na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Chlebda, który z łatwością minął dwóch rywali i trafił do siatki. Potem, z rzutu karnego, podyktowanego za rękę Bartosza Praciaka, prowadzenie gości podwyższył Michał Banik.
Goście przed przerwą mogli zdobyć jeszcze kilka goli. W oświęcimskim klubie podkreślali, że piłkarze nie przestawili zegarków na czas zimowy, bo zaczęli grać dopiero w drugiej połowie. - Za pierwszą połowę było mi wstyd za zespół – stwierdził Andrzej Kirejczyk, kierownik Unii.
Po zmianie stron honorową bramkę dla oświęcimian, po zagraniu z rzutu rożnego, zdobył Marcin Pluta. Grę gospodarzy nieco ożywiło pojawienie się na boisku Patryka Lichoty. To było jednak zbyt mało, żeby myśleć nawet o remisie.
Unia Oświęcim – Pcimianka Pcim 1:3 (0:3)
Bramki: 0:1 Chlebda 8, 0:2 Michał Banik 12 karny, 0:3 Sane 28, 1:3 Pluta 68.
Unia: Stępień – Rzeszutko, Pluta, A. Ryś, Mrowiec (46 Lichota) – Wilczak, Janiczak, Jończyk, Snadny (65 Pacyga) – A. Czapla, Praciak.
Pcimianka: Jękot – Zięba, Sadio, Pandyra, Silczuk – J. Czapla, Michał Banik (80 Maciej Banik), Wrześniak (87 Zdebski), Luberda (82 Dziadkowiec), Chlebda (46 Chibueze) – Sane.
Sędziował: Dominik Hebda (Brzesko). Żółte kartki: Pluta, Praciak, Rzeszutko, Jończyk – Pandyra, J. Czapla, Sadio. Widzów: 40.
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: