Od pierwszego gwizdka sędziego lepsze wrażenie sprawiali goście. Dużo grali piłką, ale nie miało to przełożenia na sytuacja bramkowe. Dopiero Andrzej Biel zdecydował się na płaski strzał zza linii pola karnego, po którym Eryk Adamski z trudem wybił piłkę poza boisko (37 min).
Z kolei miejscowi szukali szczęścia w kontrach. Jednak w ich wykonaniu to były jedynie próby zawiązania akcji ofensywnych.
Po zmianie stron goście mogli objąć powadzenie. Dawid Kałat z bliska nie zdołał pokonać Eryka Adamskiego. - O ile w poprzednim meczu, także zakończonym bezbramkowym remisem, mieliśmy kilka okazji do zdobycia gola, tak w Oświęcimiu w ofensywie nie wypadliśmy najlepiej – ocenił Maciej Antkiewicz, trener myśleniczan.
Chwilę później Arkadiusz Czapla minął już bramkarza, ale – zamiast strzelać – uciekł z piłką do boku, a potem zagrał wzdłuż bramki, kiedy goście zdołali już ustawić szyki obronne. Z kolei po dograniu od Jakuba Snadnego, nad poprzeczkę główkował Dariusz Wilczak (86 min).
- Szanujemy punkt wywalczony z zespołem, który wcześniej w pokaźnych rozmiarach gromił rywali. Cieszę się, że zagraliśmy odpowiedzialnie w defensywie – podkreślił Marek Kołodziej, szkoleniowiec oświęcimian.
MKP D&R Unia Oświęcim – Dalin Myślenice 0:0
Unia: Adamski – Ryszka, Powała, Szewczyk, Rzeszutko – Brania (71 A. Ryś), Lichota, Pacyga (87 Gąsiorek), Wilczak – Mrowiec (57 Snadny), Czapla.
Dalin: Szymala – Tokarz, Kowalski, Senderski, Biel (65 Żółkoś) – J. Górecki (80 Rak), Wojtan (65 Burkat), Kałat, Kawula, Łyduch – M. Górecki (89 Moskal).
Sędziował: Paweł Barwiński (Nowy Targ). Żółte kartki: Lichota, Brania, A. Ryś, Ryszka – Kawula, Burkat. Widzów: 60.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska