Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

7500 zł od PGO dla Antosi Kluk. Pomoc dla dziewczynki wciąż płynie

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Pracownicy PGO S.A, której oddziałem jest Kuźnia Glinik wykazali się niezwykłą empatią i zrozumieniem. Wsparli naszą akcję pomocy Antosi Kluk, małej gorliczanki, która wymagała kosztownej operacji w Lozannie w Szwajcarii. W ruch poszły plakaty i puszki, które stanęły w siedzibach firmy nie tylko w Gorlicach, ale też w Stalowej Woli, Katowicach, Piotrkowie Trybunalskim oraz Śremie. Przez dwa tygodnie w firmie trwała zbiórka pieniędzy. W ubiegłym tygodniu na konto fundacji opiekującej się dziewczynką, firma wpłaciła 7500 złotych. Dziękujemy za Waszą hojność!

Akcja pomocy, zorganizowana w Gorlickiem, wypłynęła daleko poza Gorlice. W całą Polskę. Wszystko za sprawą Łukasza Petrusa, prezesa PGO. Wystarczył jeden telefon.
- Przyślijcie garść najważniejszych informacji. Chcemy pomagać mieszkańcom regionów, gdzie są nasze zakłady - usłyszeliśmy w odpowiedzi.
Prezes Łukasz Petrus tym razem o pomoc poprosił też swoich pracowników: - Pokażmy razem, jak się pomaga w Grupie PGO - zachęcał.
We wszystkich zakładach PGO rozpoczęła się zbiórka. Niedługo potem przyszedł mail: puszki są coraz pełniejsze, przyjemnie ciężkie. 
W tym tygodniu, jeszcze zanim Antosia ze swoimi bliskimi wyruszyła w drogę do szwajcarskiej Lozanny, otrzymaliśmy kolejną informację z PGO.
-  W  zeszłym tygodniu przekazaliśmy na konto Tosi 7500 złotych - podała nam Agnieszka Czapura-Kluba, kierownik ds. Marketingu i Strategii PGO S.A.
To naprawdę świetny wynik,  jak na taką spontaniczną i bardzo krótką akcję.
Chociaż Antosia jest już w Lozannie, wciąż nie wiadomo, jak długo będzie przebywała w szpitalu. Wczoraj nadeszły do nas dobre wieści.
- Antosia jest po endoskopii - relacjonuje mama. - Lekarz, który prowadzi jej leczenie, jest zadowolony. Po wyciągnięciu protezy, stan krtani ocenił na bardzo dobry. Rurka, którą teraz Tosia ma w krtani jest mniejsza, niż poprzednia - dodaje.
Kolejny etap to stopniowe - mówiąc obrazowo - zatykanie jej korkiem, by dziewczynka nauczyła się oddychać przez nos. Następny krok to dekaniulacja, czyli wyciągnięcie rurki.
- Córka będzie musiała się nauczyć pić i jeść przy drożnej krtani - wyjaśnia dalej mama.
Na wszystko będzie potrzebny czas, dużo cierpliwości i rehabilitacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska