https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

8 tysięcy cudzoziemskich studentów na krakowskich i małopolskich uczelniach. Mogłoby ich być kilka razy więcej. Skąd przybywają?

Zbigniew Bartuś
W minionym roku akademickim na uczelniach w Krakowie i Małopolsce studiowało blisko 8 tys. cudzoziemców z aż… 122 państw. Oto najnowsze zestawienie krajów ich pochodzenia wraz z liczbą studiujących – z podziałem na kobiety i mężczyzn. Jeśli chcesz poznać szczegóły i sprawdzić, kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
W minionym roku akademickim na uczelniach w Krakowie i Małopolsce studiowało blisko 8 tys. cudzoziemców z aż… 122 państw. Oto najnowsze zestawienie krajów ich pochodzenia wraz z liczbą studiujących – z podziałem na kobiety i mężczyzn. Jeśli chcesz poznać szczegóły i sprawdzić, kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE. Anna Kaczmarz / Polska Press
W minionym roku akademickim na uczelniach w Krakowie i Małopolsce studiowało blisko 8 tys. cudzoziemców z aż… 122 krajów (GUS uwzględnia w statystykach tylko tych, którzy planują zostać u nas przynajmniej na jeden rok akademicki). Ich udział w ogólnej liczbie studentów w naszym regionie (144,4 tys.) wyniósł zatem 5,4 procent. To mało. Na Mazowszu i w Opolskiem studenci z zagranicy stanowią blisko 10 proc., w Łódzkiem prawie 11 proc., a na Lubelszczyźnie – blisko 12 proc. Wyprzedza nas także Dolny Śląsk, gdzie odsetek cudzoziemców na uczelniach sięga 7 procent, a w ostatnich dwóch latach akademickich pokonało nas Podkarpacie (5,6 proc.). Podobny wynik do Małopolski odnotował Śląsk (5,2 proc.), a gorszy – Pomorskie (4,9 proc.). A skąd przybywa do nas najwięcej cudzoziemskich studentów? Oto najnowsze zestawienie krajów ich pochodzenia wraz z liczbą studiujących – z podziałem na kobiety i mężczyzn. Jeśli chcesz poznać szczegóły i sprawdzić, kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Jak wynika z raportu krakowskiego GUS, na studiach pierwszego stopnia kształciło się w niedawno zakończonym roku akademickim w całej Małopolsce (głównie w Krakowie) 4,6 tys. cudzoziemców, z których 3,6 tys. studiowało z zamiarem uzyskania tytułu licencjata, a 0,9 tys. – tytułu inżyniera. Na studiach drugiego stopnia naukę pobierało 2,1 tys. cudzoziemców, a na magisterskich jednolitych – 1,2 tys.

Co studiują w Małopolsce cudzoziemcy i jakie studia kończą

Cudzoziemcy kształcili się głównie w ramach dwóch grup kierunków studiów – Biznes, administracja i prawo (2,2 tys. osób, 28 proc. ogólnej liczby studentów cudzoziemców) oraz Nauki społeczne, dziennikarstwo i informacja (1,6 tys., 20,5 proc.). Popularne były także kierunki zaliczane do grupy Nauki humanistyczne i sztuka (0,9 tys., 11,4 proc.) oraz Zdrowie i opieka społeczna (0,8 tys., 10,7 proc.).

W 2021 r. dyplom ukończenia studiów wyższych uzyskało 1,7 tys. cudzoziemców – o 7,9 proc. mniej niż w 2020 r. Studia pierwszego stopnia licencjackie ukończyło 700 obcokrajowców, a studia inżynierskie – stu. Studia drugiego stopnia pomyślnie sfinalizowało 700 cudzoziemców, a magisterskie jednolite stu.

Jak przyciągnąć cudzoziemców na krakowskie i małopolskie uczelnie

Populacja Małopolan w wieku 19-24 lat w ostatnich latach radykalnie się skurczyła, więc mimo że na studia idzie rekordowy odsetek z nich (w Krakowie 56 procent) to ogólna liczba studentów maleje. W szczytowym okresie, czyli pod koniec pierwszej dekady XXI wieku, mieliśmy na 33 uczelniach ponad 210 tys. osób, z czego w samym Krakowie ponad 170 tys. Dekadę później liczba uczelni stopniała do 26, a studentów do 144,4 (w tym niespełna 129,2 tys. w Krakowie). Dalsze spadki są – z przyczyn demograficznych – nieuchronne. W XXI wieku rodzi się w Polsce rekordowo mało dzieci.

Jedynym sposobem na utrzymanie w miarę wysokiego poziomu liczby studiujących jest przyciągnięcie większej populacji kandydatów z zagranicy. Paradoksalnie pojawienie się w Polsce ogromnej grupy uchodźców (czyli w większości kobiet z dziećmi w różnym wieku) otwiera przed uczelniami wielką szansę. Drugą stwarza napływ specjalistów i menedżerów z całego świata do działających i rozwijających się w Krakowie oddziałów globalnych korporacji. Zapotrzebowanie firm technologicznych i świadczących usługi dla biznesu na pracowników nie słabnie i w ostatnich latach przewyższa podaż, czyli liczbę absolwentów kończących uczelnie w Krakowie i pozostałej części Małopolski. Przybysze mogą podejmować studia (także uzupełniające) i być ambasadorami krakowskich i małopolskich szkół wyższych - ale trzeba stworzyć ku temu klimat i narzędzia.

[b]Polacy „mają mniej w portfelu”. Racjonalnie podchodzą do wydatków[b]

od 16 lat
Wideo

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ehh
11 sierpnia, 10:29, Gość:

wypad do siebie na ukrainę banderowski motłoch

Stefan ponoć swojego czasu mieszkał w Krakowie,bo w tamtych czasach to bylo jedno panstwo .Także,ta sytuacja co raz bardziej klarowna sie staje.

G
Gość
wypad do siebie na ukrainę banderowski motłoch
E
Ehh
Wizy studenckie,studia za pieniądze ,jeszcze w języku angielskim i później mamy NOWYCH obywateli z takimi samymi prawami albo jeszcze wiejszymi,no bo przecież,,mniejszość "Jeszcze fundacja SOROSA niech werbuje i opłaca zdolnych studentów,,prawa ",którzy będą ja później reprezentowac a Siwy Penn ,niech remontuje im stancje .A jak mają mało miejsc na uczelniach, to niech otworzą PRYWATNE ,takie co sa ale studentów nikt nie widział, bo pracują w korpo typu Ubery i inne.
E
Ehh
W normalnym kraju byłby ZAKAZ studiowania PRAWA i ADMINISTRACJI dla studentów z poza UE,bo później mamy LICHWARZY z Pakistanu,Peysostanu,volksdojczow i jeszcze potrzeba sędziego z Bangladeszu ,który będzie administrowal ,,prawo" LICHWY na Polakach,bo uczelnie mają potrzebę zarabiać na multi-kulti i wynajmie stancji.Juz widzę SĘDZIEGO z Bangladeszu ,który orzeka na Podkarpaciu albo mówi goralom z Zakopanego jak żyć. Bardzo to niebezpieczny trend,także dla ...obcokrajowców,bo jeśli sie ich od początku będzie utożsamialo choćby z LICHWA, to skutek jest jeden.
R
Rudy z Budy
W szkolach wyzszych brakuje miejsc dla polskiej mlodziezy a tu sporowadza sie jakichs murzynow i innych skosnookich do Krakowa. Dlaczego polski podatnik ma im fundowac za darmo edukacje ktora przeciez do tanich nie nalezy. Do tego dochodzi ich utrzymanie w akademikach i rozne stypednia ktore dostaja a pozniej przepijaja w pubach. Polska powinna byc dla Polakow.
T
Tak to wygląda
10 sierpnia, 20:26, Zbigniew Rusek:

Za dużo, zwłaszcza w przeludnionym mieście Krakowie. Poza tym, pchają się na takie studia, ktore nie dają zawodu (humanistyczne, administracja, nauki społeczne).

Im tam nie chodzi o „zawód”; im chodzi o dyplom. Odsiedzą swoje na (niektórych) wykładach, polski podatnik za nich ureguluje wszelkie opłaty, będą się parę lat dobrze bawić — to co im szkodzi…

Z
Zbigniew Rusek
Za dużo, zwłaszcza w przeludnionym mieście Krakowie. Poza tym, pchają się na takie studia, ktore nie dają zawodu (humanistyczne, administracja, nauki społeczne).
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska