Przypomnijmy, Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali dyrektora Sądu Apelacyjnego, główną księgową oraz dyrektora Centrum Zakupów. Chodzi o przywłaszczenie 10 mln zł. Zatrzymani zostali też dwaj biznesmeni.
Wszystkie te osoby są podejrzane o przywłaszczenie na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie kwot sięgających nawet przeszło 10 milionów złotych. Zarzuty dotyczą również korupcji.
Dymisja i oświadczenie
O swojej decyzji sędzia Sobierajski poinformował w specjalnym oświadczeniu, zamieszczonym na stronie internetowej Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Nie przyznaje się do kierowanych pod jego adresem zarzutów.
„Oświadczam, że nie dokonałem żadnych czynów przestępczych. W toku prowadzonego postępowania udostępniłem wszystkie posiadane dokumenty, ponieważ nie mam nic do ukrycia. Jestem zdeterminowany bronić swojego dobrego imienia" – stwierdził Krzysztof Sobierajski.
W ubiegłym tygodniu Centralne Biuro Antykorupcyjne ujawniło, że prowadzi śledztwo w sprawie przywłaszczenia ponad 10 mln złotych wydanych na ekspertyzy zamawiane przez Sąd Apelacyjny. Zatrzymano 5 osób, w tym dyrektora sądu i główną księgową.
W piątek minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro powiedział „Wiadomościom” TVP, że nie nadzorował dyrektora sądu. „To całkowicie nieuprawnione twierdzenie, bowiem ustawa prawo o ustroju sądów powszechnych rozdziela funkcje prezesa i dyrektora sądu, a nadzór nad dyrektorem sprawuje bezpośrednio Ministerstwo Sprawiedliwości. Prezes sądu nie posiada żadnych prawnych instrumentów do kontroli działalności dyrektora. Słowa ministra Ziobry o braku nadzoru z mojej strony nad dyrektorem nie znajdują oparcia w przepisach prawa i sugerują, że powinienem sprawować nieformalny i niedozwolony nadzór" – czytamy w oświadczeniu.
W dalszej części zaprzecza, by zawierał fikcyjne umowy i by czerpał korzyści ze zlecenia umów. A jako główny powód złożenia dymisji sędzia Sobierajski podaje kwestionowanie jego kompetencji. Stwierdził też, że czuje się personalnie atakowany przez Zbigniewa Ziobrę i uznaje to za "pretekst do przeprowadzenia kolejnego zamachu na niezależne sądownictwo".
Czytaj więcej na ten temat: Wielka afera w krakowskim sądzie