https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Albo mandat i punkty, albo tańsza polisa OC

Piotr Subik
08.08.2016 katowicepolicja strefa 30 na ulicy wita stwosza akcja pomiar predkosci fotoradar  marzena bugala- azarko /dziennik zachodni/ polska press *** local caption ***
08.08.2016 katowicepolicja strefa 30 na ulicy wita stwosza akcja pomiar predkosci fotoradar marzena bugala- azarko /dziennik zachodni/ polska press *** local caption *** Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Ponad połowa polskich kierowców jest za tym, aby ubezpieczyciele mieli dostęp do bazy naszych punktów karnych i w zależności od ich liczby, ustalali ceny polis obowiązkowego ubez­pieczenia komunikacyjnego OC. Takie są wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie mul­tiagencji CUK Ubezpieczenia. Ożywiona dyskusja na ten temat trwa od kilku miesięcy. I jest efektem obecnego poziomu cen polis, których podwyżki w skali kraju tylko w ubiegłym roku wyniosły średnio ponad 50 proc.!

Możliwość ustalania cen OC w oparciu o punkty karne (a co za tym idzie i mandaty) Polska Izba Ubezpieczeń (PIU) postuluje m.in. w strategii poprawy bezpieczeństwa drogowego w Polsce, która zaprezentowana została po raz pierwszy na początku września podczas XXVII Forum Ekonomicznego w Krynicy. Według ubezpieczycieli takie rozwiązanie miałoby dwie podstawowe zalety.

– Po pierwsze piraci drogowi karani byliby wyższymi stawkami za OC. Po drugie rozwiązanie to ma znaczenie prewencyjne – kierowcy, którzy wiedzieliby, że mandaty i punkty karne dodatkowo odbiją się na ich kieszeni, jeździliby bezpieczniej – tłumaczy Marcin Tarczyński, główny analityk PIU.

Jak wynika z badania dla CUK Ubezpieczenia, pomysł ten padł na podatny grunt. Przynajmniej wśród tych, którzy chcieliby zaoszczędzić na polisie.

– Oczywiście, to jest dobre rozwiązanie. Ten, kto prowadzi auto bezpiecznie, nie powinien płacić tyle samo co pirat drogowy. A my, Polacy lubimy jeździć bardzo nieostrożnie i lekkomyślnie – zauważa Wiesław Tadel, wiceprezes Małopolskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Kształcących Kierowców w Krakowie. Obecnie bowiem cena polisy OC skoczyć może w górę po tym, jak spowodujemy wypadek lub kolizję. A przecież nie każde niebezpieczne zachowanie na drodze kończy się w ten własnie sposób. Do tego część ubezpieczycieli, nie chcąc tracić klientów, przymyka oko na jedną stłuczkę w roku.

Problem też w tym, że aby możliwe było uzależnianie cen polis od liczby punktów karnych, towarzystwa ubezpieczeniowe musiałyby mieć dostęp do nich w Centralnej Ewidencji Kierowców i Pojazdów (CEPiK). – Nasze stanowisko w tej sprawie nie zmienia się. Prawo na to nie pozwala i nie planujemy żadnych prac nad jego zmianą – mówi rzecznik resortu cyfryzacji Karol Manys. Ale Marcin Tar­czyń­ski z PIU podkreśla, że konsultacje w sprawie dostępu do tych danych wciąż trwają.

Co nie zmienia faktu, że od kwietnia każdy z kierowców ma dostęp do swoich punktów karnych w internecie (na portalu obywatel.gov.pl). I nic nie stoi na przeszkodzie, żeby towarzystwa premiowały kierowców na podstawie przedstawionego przez nich wydruku z tej bazy. Jednak jeszcze żaden ubezpieczyciel nie zdecydował się na takie rozwiązanie.

– Nie ma w tym elementu prewencyjnego, czyli najważniejszej zalety tego rozwiązania. Bo ktoś, kto złapie punkty karne, najwyżej nie dostanie zniżki. Nie będzie miał natomiast w głowie perspektywy podniesienia składki – wyjaśnia Marcin Tarczyński.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Właśnie za takie otarcie zapłaciłem 3x większą składkę niż w poprzednim roku. Tak samo będzie z punktami i mandatami, będzie taka sama zwyżka za złe parkowanie jak za ucieczkę jadą pod wpływem, nie oszukujmy się, wszyscy wiemy co zrobią ubezpieczyciele jak dostaną taką możliwość. Bandyci za kierownicą najmniej na tym ucierpią. Jak zwykle zresztą.

U
Ubea.pl

Tyle że wprowadzenie takich przepisów dałoby dostęp ubezpieczycielom do kolejnych ważnych danych. Historia szkód powinna wystarczyć, by pokazać ubezpieczycielowi, z jakim kierowcą ma do czynienia. Zwłaszcza że punkty karne czy mandaty, choć zazwyczaj uzasadnione, otrzymuje się niekiedy zupełnym przypadkiem... Zamiast patrzeć na to, ubezpieczyciele mogliby przykładać większą wagę do tego, jak kosztowna była szkoda spowodowana przez danego kierowcę. Zarysowanie innego auta na parkingu jest przecież zupełnie czymś innym niż wypadek na autostradzie, a obecnie jest traktowane praktycznie tak samo przez ubezpieczycieli liczących składkę.

 

Katarzyna

porównywarka Ubea.pl

R
Radek

A może zamiast tego faworyzować NORMALNYCH kierowców tańszym OC, prawko mam od 2002 roku, od tamtej pory ŻADNEJ  stłuczki z mojej winy nie miałem i nie jezdzę tylko do kościoła , jestem kierowcą zawodowym , rocznie robię ok 60 tysięcy kilometrów.

Składka  OC z roku na rok jest coraz wyższa, dlaczego mam płacić za baranów którzy leczą kompleksy na drodze i mają często stłuczki lub wypadek, nie rozumiem tego, jesteś baran to płać

i 5000 lub więcej za oc rocznie, dlaczego wszyscy kierowcy na was musza się składać.

w
wdowa

a jaki ma to wpływ na ubezpieczenia w których cena składki jest zależna od stylu jazdy??? będzie trzeba wtedy zpałacić więcej?

z
zet
Kalkulator cuk porównuje polisy wielu TU, to bardzo dobre narzędzie do wyszukiwania najtańszego OC
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska