https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Alkomaty nie dla wszystkich? "Niech kolega pana zawiezie" [INTERWENCJA]

Karolina Gawlik
Badanie alkomatem na posterunku? W Krakowie - w teorii...
Badanie alkomatem na posterunku? W Krakowie - w teorii... archiwum
Kierowca zatrzymany przez policję drogową przymusowo poddawany jest badaniu alkomatem. Jednak gdy z własnej woli chce sprawdzić zawartość alkoholu we krwi, może mieć problem. Tak stało się w przypadku Dawida Stronczaka, któremu odmówiono badania na dwóch komisariatach w Krakowie.

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

Dawid Stronczak nie był pewny, czy może już prowadzić samochód po sobotnim weselu kolegi. Dla bezpieczeństwa chciał sprawdzić stan trzeźwości. W tym celu udał się w niedzielę do najbliższego komisariatu policji, przy ul. Królewskiej. Tam usłyszał, że alkomatu nie ma, bo... wysłano go na tydzień do legalizacji. Joanna Biel-Radwańska, rzeczniczka małopolskiej drogówki, tłumaczy, że to konieczność. - Alkomaty policyjne co jakiś czas muszą być wysyłane do sprawdzenia. Dzięki temu wiemy, że ich wskazania są całkowicie wiarygodne - mówi.

Nasz Czytelnik nie dawał jednak za wygraną. Policjanci z Królewskiej poradzili mu, żeby pojechał do komisariatu na Lubicz.

Mężczyzna pojechał na Lubicz komunikacją miejską. Wciąż obawiał się zasiąść za kierownicą. Na miejscu kolejny raz odesłano go z kwitkiem. Dlaczego? Tego Czytelnik nie pojmuje.

- W komisariacie nie było żadnej kolejki, a panowie w dyżurce nie wyglądali na zajętych. - opowiada. - Poinformowali mnie, że alkomat nie służy do zabawy, tylko do sytuacji awaryjnych. Ich zdaniem zdawałem sobie sprawę, że będę następnego dnia prowadził samochód. Jeden z policjantów zapytał: "Czy wyobraża pan sobie, co by się tu działo, gdyby każdy mieszkaniec przychodził sprawdzić stan swojej trzeźwości?" - relacjonuje.

Ostatecznie pan Dawid nie zdecydował się wsiąść za kółko. - Nie skorzystałem również z cennej rady pana dyżurnego: "niech kolega pana zawiezie" - dodaje kierowca.

Postanowiliśmy sprawdzić, czy policjanci powinni pomóc panu Dawidowi. - Prawo nie nakazuje policjantom przeprowadzenia badania w takiej sytuacji - tłumaczy Katarzyna Cisło z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.- Pan wymaga od nas, żeby go przebadać, a my wymagamy od pana, żeby wykazał się zdrowym rozsądkiem i dzień wcześniej nie pił alkoholu.

Zapewnia jednak, że takie sytuacje nie wynikają ze złej woli policjantów. - Nie odmawiamy obywatelom, ale to zależy od możliwości technicznych i czasowych na dany moment. Będziemy badać tę sprawę - zapewnia.

Teoretycznie pan Dawid mógł kupić jednorazowy alkomat na stacji benzynowej. Jednak w sklepie Amii Alkomaty poinformowano nas, że jednorazowe alkomaty mają czujniki dużo mniej czułe niż te używane przez policję. Dlatego ich wskazania niekoniecznie muszą być dokładne.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

W szpitalu zlekceważono zgwałconą pacjentkę? Prokuratura sprawdza

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KOsi
Ja mam alkomat w samochodzie, sprawdzałem jego pomiary z policyjnym u brata i działa bez zarzutu. Dmucham zawsze po jakiejś imprezie i wiem, że bezpiecznie wsiadam do samochodu. Nie jest to duży koszt, a uchroni życie, pieniądze i prawo jazdy. Kupiłem dosłownie za parę złotych na allinside.pl
f
fanalkoMAT
Tak na przyszłość, proponuję podjechać do szpitala na Babińskiego tam nikt nigdy nie odmówił mi badania na trzezwość, mało tego jeśli naprawdę jesteś w sytuacji awaryjnej to bez problemu podadzą Ci kroplówkę z glukozą która skutecznie zbija poziom procentów-opcja druga opcja kup alkomat jeśli nadużywasz. Lepiej nie ryzykować życia innych osób a przy okazji swojego. Ps. TO NIE JEST RADA DLA BRAWUROWYCH ALKOHOLIKÓW !!!! PONIEWAŻ PRAWDZIWY ''GRZEJNIK'' BEZ ZASTANOWIENIA WSTANIE RANO I POJEDZIE W TYM PRZYPADKU WYDAJE MI SIE, ZE POLICJA NIE POWINNA ODMAWIAĆ BADANIA, KTÓRE TRWA 5 S. A USTNIK KOSZTUJE PARE GROSZY, ZA KTÓRY POWINIEN LUB NIE ZAPŁACIĆ ZAINTERESOWANY !!!
W
Wstrzemięźliwy
Jak planuję wesele i dobrą zabawę, w tym również z alkoholem, planuję również powrót. Powrót bezpieczny dla mnie, moich bliskich jak i bezpieczny dla innych.

Foksmolder - a jak byś nie mógł sprawdzić, czy jesteś trzeźwy - pojedziesz?
j
jest
Jakby wsiadł przy nich za kierownicę samochodu to od razu alkomat by się znalazł :).
f
foksmolder
no prosze, jacy tu wszyscy wstrzemięźliwi na samą myśl o jeździe samochodem na drugi dzień! I nikt nie był w sytuacji, kiedy w niedzielę, po weselu, do domu daleko a nie wiadomo czy już można jechać. Nikt również nie napiłby się na weselu kumpla! haha! albo hipokryci albo gimnazjaliści
c
czacza
Napisałeś "alkoholu we krwi" Jak już to zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu !! Po pierwsze czytaj ze zrozumieniem :) po drugie pisz z głową !
a
alkomacik
BADANIE ALKOMATEM NIE JEST PRZYMUSOWE! NIEDOUKI, NIE CHCESZ TEGO BADAINA, MOŻESZ POLICJANTOWI ODMÓWIĆ I TYLE. PROSTA SPRAWA!
h
hehe
kiedy się okazało, że jest pijany i powiedział, że przyjechał autem to go zamknęli za jazdę po pijaku ...;-)
W
Wlad
Polecam prywatny alkomat jeżeli macie wątpliwości.To koszt niewiele większy niż wódka lub mandat.
G
Gość
To tak jakby nazajutrz chciał przebadać partnerkę czy ta przypadkiem od wczorajszego wieczora nie jest trochę w ciąży.
Alkomat tak prezerwatywa nie jest zabawką-słusznie stwierdził Glina.
W
Wodnik
Pan Dawid chciał zbadać zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, a nie w krwi.
r
robert
na tym komisarjacie zawsze tak jest też mi kiedyś odmuwili raz udało mi sie sprawdzić czy moge prowadzić ale na zamojskiego tam naprawde policjanci byli ok bez najmiejszego problemu pomogli mi w tak banalnej sprawie
T
Thunderbolt
To są już jaja. Oczywiście, że mógł nie pić dzień wcześniej. Może coś mu wypadło i nie zrobił jak większość kierowców " eeee pewnie już nic nie mam we krwi, jadę". Każdy ma inny organizm i szybciej pozbywa się promili. Chwała chłopakowi za rozsądne podejście do tematu i turlanie się do kolejnego komisariatu, gdzie i tak go olano. Ostatecznie nie prowadził, do czego zachęcało zachowanie stróżów prawa czy tam lewa, bo już sam nie wiem jak to ocenić. Potem będą podawać statystyki ilu to złapali pijanych.
T
Thunderbolt
To są już jaja. Oczywiście, że mógł nie pić dzień przed ale jak wiadomo różne są sytuacje, zawsze może coś wypaść niespodziewanie. Czy w takim razie lepiej byłoby, żeby zachował sie jak wielu kierowców i stwierdził " eee bankowo już nic nie mam we krwi, jadę"? Chłopak pojechał do 2 komisariatów by być pewnym, że może prowadzić. Ostatecznie nie pojechał samochodem. Takim postępowaniem policja kolejny raz daje popisuje się podejściem do obywatela.
t
trzeźwy
To są chorzy ludzie. Takich to powinni posterunkowi zatrzymać aż wg ustawy wytrzeźwieją. A do lekarza rodzinnego niełaska iść? Zarejestrować się i poprosić o skierowanie do badania krwi. A po kilku dniach jest taki pieprzony pijak wyleczony z picia i jazdy samochodem. Z banieczki go, kujawiaczkiem...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska