Choć rodzice nowej monarchini pochodzą z Zakopanego, ona sama urodziła się w Chicago. Paulina już jako mała dziewczynka działała w polonijnych organizacjach, w tym właśnie w Związku Podhalan Północnej Ameryki, gdzie jej ojciec jest wiceprezesem jednego z kół. Nic zatem dziwnego, że młoda góralka zarówno umiejętnością śpiewu, jak i tańca góralskiego zawstydziłaby niejedną nastolatkę na co dzień mieszkającą na Podhalu.
- Bardzo cieszę się ze zwycięstwa - powiedziała zaraz po koronacji królowa Paulina polonijnym dziennikarzom. - Marzyłam o koronie od dziecka.
Po sobotnim zwycięstwie w wyborach królowej, dla Pau-liny wiele się zmieni. Studentka II roku kryminalistyki na Moraine Valley Community College (uczelnia pod Chicago), jako królowa amerykańskich górali będzie musiała teraz pełnić wiele ról reprezentacyjnych. Jednym z pierwszych zadań, jakie zostaną przed nią postawione, będzie wycieczka do Polski, gdzie w imieniu ZPPA przekaże jednej z góralskich organizacji czek ze wsparciem na działalność charytatywną.
Paulinę Perhon na pewno zobaczymy również latem przyszłego roku w Białym Dunajcu na wyborach Najśworniejsej Góralecki, czyli królowej górali, którzy zostali w kraju.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+