Wygrał Znicz Sułkowice Bolęcina, który wyprzedził Burzę Roczyny. Oba zespoły reprezentują wadowicką klasę A.
- Bardzo chcieliśmy wreszcie wygrać ten turniej, ale znowu nam się nie udało. Rywalizacja była jednak bardzo zacięta. Ostatnie spotkania zawodów decydowały o końcowej kolejności – mówi Jan Witkowski, kierownik Beskidu i zarazem jeden z organizatorów turnieju.
Andrychowianie nie zagrali w pełnym składzie, bo oficjalne rozpoczęcie przygotowań do wiosny mieli w poniedziałek. Jednak nie obeszło się bez spekulacji kibiców odnośnie zmian kadrowych.
Wiadomo, że po okresie wypożyczenia do Porońca do Beskidu nie wróci Jakub Słupski. Wybrał czwartoligową Iskrę Klecza. -_ Jest przecież jej wychowankiem. Przychodził stamtąd do naszej juniorskiej drużyny na zasadzie transferu bezgotówkowego, więc na takich samych zasadach wrócił do macierzy _– wyjawia Witkowski.
U progu okresu przygotowawczego niewyjaśniona jest przyszłość napastnika Macieja Stróżaka, który do końca stycznia będzie na testach w Wiśle Sandomierz. Wcześniej ten zawodnik trzecioligowe doświadczenie zbierał w Sole Oświęcim. Jednak dopiero w Beskidzie zdradził snajperskie umiejętności, bo stale grał w wyjściowym składzie. - Sandomierzanie chcieli testować Stróżaka do końca lutego, ale tak długo nie chcieliśmy trzymać sprawy w próżni – uważa Witkowski. - Jeśli chcą poznać naszego napastnika, to trzy tygodnie jest na to wystarczającym okresem.