Zimą na odejście zdecydowało się wielu zawodników. Tomasz Moskała wybrał czwartoligowego Halniaka Maków Podhalański. Jego śladem poszedł inny doświadczony gracz, obrońca Tomasz Kaczmarczyk. Z kolei Krzysztof Jurczak trenuje w Czańcu, śląskim trzecioligowcu.
Andrychowianie luki mają też w ataku. Radosław Karcz zdecydował się na wyjazd zagraniczny do Wielkiej Brytanii, a Maciej Stróżak przeniósł się do Wisły Sandomierz. Jego transfer został już formalnie potwierdzony.
Z obrony wypadnie Grzegorz Talaga, który szuka klubu bliżej miejsca zamieszkania, czyli w powiecie suskim.
Z nowych zawodników andrychowianie pozyskali doświadczonych obrońców Łukasza Dębskiego (Ruch Radzionków) i Przemysława Senderskiego (Poroniec). Młodsze pokolenie reprezentują Maciej Sternal (Wisła w Wiśle, bielska okręgówka) i Mateusz Poznański (Cracovia II).
Andrychowianie będą mieli solidnie obsadzoną bramkę. Przedłużono współpracę z Robertem Widawskim (Garbarnia). Jego zmiennikiem będzie doświadczony Marek Kudłacik.
Nieaktualne jest przyjście napastnika Kamila Frasika, wychowanka krakowskiej Wisły, który zaliczył sparing przeciwko Chełmkowi. - Powiedział, że nie jest w stanie pogodzić dojazdów z pracą zawodową – wyjawia Jan Witkowski, kierownik Beskidu i zarazem jego wiceprezes.
Do kadry seniorów zgłoszeni zostaną także juniorzy; 16-letni Dawid Targosz i o rok starszy Borys Pawełczyk. - Na dzisiaj mamy 16 zawodników. Taką kadrą możemy ograć wiosnę – uważa Witkowski. - Jesteśmy w najtrudniejszym okresie, kiedy „wypalił” się układ ze sprowadzaniem zawodników, a swoich jeszcze nie dochowaliśmy się swoich.
Nieco lepiej będzie już w czerwcu, kiedy po zakończeniu edukacji w szkółce piłkarskiej w Podbeskidziu, do Andrychowa wróci dwóch wychowanków Beskidu. Z każdym rokiem drużynę seniorską powinna zasilać coraz większa rzesza wychowanków.