Anita Włodarczyk zaprasza kibiców na Stadion Śląski i chętnie wcieli się w rolę przewodnika ZDJĘCIA

Nie tylko otworzyła pan i wystawę „Królowa Sportu na Śląskim”, ale wcześniej przekazała też na nią swoje pamiątki.
Faktycznie zostawiłam tutaj kilka swoich pamiątek. Na wystawie można zobaczyć mój strój, w którym pobiłam rekord świata, rękawicę do rzutów, numery startowe oraz młot sygnowany moim nazwiskiem.

W sali muzealnej możne zobaczyć także inne ciekawe rzeczy związane z lekką atletyką.
Sama zwiedzałam wystawę z wielkim zainteresowaniem, bo dużo rzeczy wcześniej nie widziałam, szczególnie tych ze starszych czasów. Bardzo mi się spodobała rzeźba Władysława Komara. Chętnie oprowadzę po niej moje zagraniczne koleżanki, które przyjadą tu na zawody. Naprawdę warto tutaj przyjść i poznać historię lekkiej atletyki na Śląskim. Każdy może też wziąć do ręki młot i zobaczyć jaki jest ciężki. Damski waży 4 kg, a męski 7,26 kg. Dzieci często dziwią się, że tak daleko można nimi rzucać.

Oglądając wystawę, która będzie dostępna w ramach dłuższej trasy zwiedzania Stadionu Śląskiego do 31 lipca, można przekonać się jak ważny jest ten obiekt dla naszej Królowej Sportu.
Nazwa Narodowy Stadion Lekkoatletyczny nie jest przypadkowa. Piękne jest to, że tyle imprez lekkoatletycznych już się tutaj odbyło, a kolejne właśnie się szykują. Kilka lat temu Królowa Sportu wróciła na Stadion Śląski, a my jako zawodnicy czujemy się tutaj wspaniale. Mamy u siebie znakomity obiekt i nie musimy podróżować na wielkie mityngi po całym świecie. Wystarczy przyjechać do Chorzowa.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA ANITY WŁODARCZYK Z WYSTAWY NA STADIONIE ŚLĄSKIM

Pani wystąpi tutaj już 4 czerwca w 69. Orlen Memoriale Janusza Kusocińskiego.
Cieszę się, że po rocznej przerwie znów będę mogła rzucać na Stadionie Śląskim. W ubiegłym roku był to mój ostatni start przed kontuzją. Serdecznie zapraszam kibiców na te zawody.

Teraz ze zdrowiem jest już OK, więc jakie są pani plany startowe?
Przed Memoriałem Kusocińskiego czeka mnie jeszcze występ na Tajwanie. W czerwcu plan startów jest bardzo bogaty. To najbardziej zajęty miesiąc w moim kalendarzu, ale cieszę się z tych występów, bo przez kontuzję dawno nie startowałam. Docelową imprezą w tym roku są sierpniowe mistrzostwa świata w Budapeszcie.

Czy Anitę Włodarczyk zobaczymy w czerwcowych Drużynowych ME na Stadionie Śląskim?
Reprezentację Polski na tę imprezę powołuje PZLA. Dwa lata temu w Chorzowie nie wystąpiłam przygotowując się do igrzysk w Tokio. Zobaczymy czy teraz dostanę powołanie ze związku.