Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Adamek: to ballada o Tomaszku, moim synku

Redakcja
Mały Tomek Adamek. Tłuścioszek. Nie ma jeszcze roczku
Mały Tomek Adamek. Tłuścioszek. Nie ma jeszcze roczku archiwum rodzinne
Widziała pani tych Kliczków? Jakie długie ręce mają? Strach na nich patrzeć. A ten pieron mówi: - Jednego zjemy na kolację, drugiego na śniadanie. I co mam z nim zrobić? Matkę polskiego boksera odwiedziła w Gilowicach Katarzyna Kachel.

Tłuścioszek był. 5 kilo ważył, jak się urodził. - Pani patrzy, jaki na tym zdjęciu grubasek. Tak się mu tu marszczy - śmieje się Anna Adamek.

Siedzimy nad albumem ze zdjęciami w gilowickim domu matki najsłynniejszego polskiego boksera. - Tu się urodził. Raz, dwa, akuszerka przyszła i tyle - ucina. Twarde kobiety z gór nigdy się nie skarżą.

Zobacz także: Kołodziej: dojrzałem, więc zdobędę wymarzony pas mistrza

Nawet wtedy gdy mąż zginął tragicznie, a ona została z czwórką małych dzieci. Tomek był najmłodszy, nie miał dwóch lat. - Urwis był straszny - kiwa głową. - No bo spod Strzelca.

I wiercipięta. Malutki był, kiedy na siebie gorącą kaszkę wylał. Poparzoną miał brodę, szyję i brzuszek. Przyjechało do nas pogotowie, lekarze zakleili mu czerwone rany. - Wszystko to od razu zerwał i nie dał sobie na nowo przykleić - wspomina.

Szybki był. - Jak pieron - śmieje się mama. - Cały czas uciekał z domu, bo płotu jeszcze nie mieliśmy.
Raz sąsiadka zaproponowała, by przywiązać go do palika za nogę. - Bo chciałam posprzątać w spokoju, ale gdzie tam. Rozpętał sznurki i szybko uciekł - wspomina.

Historie, jak goniła go z paskiem po podwórku, gdy coś spsocił, znają nawet koledzy bokserzy Tomka.
- Przyjechali kiedyś do syna, z czterech ich było. Bartnik też, zna pani? Przyszli od razu do mnie i wołają, że chcą zobaczyć kobietę, która chciała zlać małego Adamka - opowiada.

Szczęściarz był. - Zawsze mu się udało uciec od bitki i mało kiedy dostał - uśmiecha się. Ale bać się bał.
Wychowywał się z czterema siostrami. Żadna nie była tak pyskata jak on. Kiedy więc zaczął boksować przy browarze w Żywcu, Anna Adamek odetchnęła z ulgą. - Niech się tam wytłucze, to się nie będzie w szkole tłukł - myślałam.

Do głowy by jej wtedy nie przyszło, że kiedyś zaczną do niej wydzwaniać dziennikarze, a walki Tomka będą pokazywać w telewizji. - Choć lepiej by ich tam nie pokazywali - mówi mi.

Nie ogląda nigdy. Ale czuje. - Tak mnie uciska i takiego ciśnienia dostaję nagle, że muszę szybko tabletkę pod język wziąć - mówi.

200 na 130. Tyle miała ostatnio.

- Mama, tyś jest małej wiary - mówi jej Tomek. - Weź różaniec i się módl.

Tak robi. Ostatnio wszystkie znane modlitwy jej się pokończyły.

Tylko raz włączyła powtórkę. Cała się trzęsła. Nie zrobi tego po raz drugi

Dobrze go wychowała. Surowo, bez rozpieszczania. - Wszystko w domu musiał robić sam, sprzątać, gotować. Żadnych ulg nie miał - mówi Anna Adamek. _Pedantek był - dodaje. - Poukładane miał wszystko ładnie.

Szkoła? - Trochę pyskował, choć dobrą głowę miał. Tyle że wysiedzieć w jednym miejscu nie mógł - wspomina pani Anna. Oceny miał dobre. Tylko z zachowania trochę niższa.

Zje wszystko. Bez wybrzydzania. Na wigilię tradycyjnie żurek, barszcz, uszka z grzybami, kapusta z grochem, karp. Nic kupowanego. Drożdżowe z serem musi być zawsze. - Mama, same dziadowskie upiekłaś? - pyta, gdy go nie widzi.

Nawet do Ameryki mu wiozła. Poleciała tam na komunię Weroniczki. - Kaczkę jadłam, świetna była - wspomina.

Zwiedzała. - Ale żeby zostać? Co ja bym tam robić miała? - pyta.

Zobacz także: Kołodziej: dojrzałem, więc zdobędę wymarzony pas mistrza

Tęsknią. Ona za wnukami i synem, on za Polską i rodziną. - Nie wiem, co mu się dzieje, codziennie ostatnio dzwoni - dziwi się Anna Adamek. - Przedwczoraj Weroniczka mi mówi do słuchawki: "Babciu, tu tyle śniegu mam". "Dziecko - mówię jej - takiego jak w Gilowicach to nikt tam u was nie widział" - śmieje się.

Za parę dni Tomek przyjedzie do Polski. - Załatwiać swoje sprawy, bo w kwietniu chce walczyć - opowiada.
- Z kim?
- Dokładnie nie wiem, bo on mi tak wszystkiego nie mówi, ale chyba z tym, co z nim ostatnio boksował. Kliczko - mówi. - Dobrze, że nie z Kliczkami. Najbardziej się ich boję, bo długie ręce mają. Widziała pani? Ale on za to szybszy.

I tak nie będzie oglądać.
Teraz pani Anna nie chce sobie tym głowy zawracać, by się nie denerwować przed świętami.
- Zamierza wrócić? - pytam na koniec.
- A kto go tam wie, on ma tysiąc pomysłów na minutę.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Podrobili 17 tys. ton paliwa, staną przed sądem
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym**swieta24.pl**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska