Historia Rafała Owczarka, 22-latka z Trzebini, ścisnęła za serce wiele osób. Po naszej publikacji losem całkowicie sparaliżowanego chłopaka zainteresowała się Anna Dymna. Znana aktorka, która prowadzi fundację "Mimo wszystko" obiecała pomóc Rafałowi.
Chłopiec jest w fatalnej sytuacji. Opiekuje się nim mama, 64-letnia pani Anna, która jest wdową. Kobieta utrzymuje siebie i syna z emerytury po zmarłym mężu. Rafał ma też rentę rodzinną po ojcu, blisko 700 zł. Jednak te pieniądze już wkrótce straci. Rentę może otrzymywać do czasu zakończenia nauki. Po wypadku o szkole może zapomnieć. ZUS zabierze mu rentę już w tym miesiącu.
- Nie wiem, jak teraz damy sobie radę - mówi rozżalona pani Anna. - Sama rehabilitacja, tylko za godzinę trzeba zapłacić 60 złotych.
Mama Rafała i jego narzeczona głęboko wierzą w to, że chłopak będzie jeszcze zdrów i kiedyś wstanie z łóżka.
- Marzę, żebyśmy stanęli na ślubnym kobiercu. Tak bardzo kocham Rafała - mówi ze łzami w oczach 18-letnia Sylwia.
Mama Rafała jest przygnębiona. Ma tylko jego. Była pewna, że syn będzie dla niej podporą do końca jej dni. - Myślałam, że Rafał mną się zajmie na stare lata, a teraz to on wymaga nieustannej opieki - mówi szeptem, ocierając łzy. - Dla każdej matki to koszmar.
Rafał rok temu uległ wypadkowi samochodowemu. Jest sparaliżowany. Samodzielnie nie umie jeść ani nawet oddychać.
Mama Rafała i jego narzeczona za pośrednictwem "Gazety Krakowskiej" prosiły o pomoc. Odpowiedź przyszła szybko.
- Zrobię wszystko co w mojej mocy, by pomóc Rafałowi - zapewnia Anna Dymna, prowadząca fundację "Mimo wszystko". - Postaramy się zmobilizować również wszystkie instytucje, które powinny zająć się tym chłopcem. Nie możemy pozwolić, by po powrocie ze szpitala do domu nikt już więcej się nim nie interesował.