Anna K. wraz z zamordowanym mężczyzną żyli w nieformalnym związku od 2009 roku. Wtedy to mężczyzna zamieszkał z nią i trójką jej dzieci w jej domu. Para często się kłóciła i nie mogła dojść do porozumienia. Zdarzały się też rękoczyny między nimi.
11 marca tego roku, Anna K., wróciła do domu po dwunastu godzinach pracy na nocnej zmianie. Jej konkubent był pijany. Przez chwilę w domu było spokojnie, aż do momentu kiedy doszło między nimi do kłótni o pieniądze. Oboje krzyczeli i wyzywali się nawzajem. Późnym popołudniem znów zaczęłi się kłócić. W pewnej chwili Anna K. chwyciła za nóż, który leżał na ławie i ugodziła swojego partnera w lewą stronę klatki piersiowej. Po tym ciosie mężczyzna zdołał jeszcze wyjść z pokoju na piętrze, zszedł na parter i przewrócił się w przedpokoju.
Jeden z domowników wezwał pogotowie. Reanimacja nic jednak nie dała – lekarz stwierdził zgon. Przybyła na miejsce policja zatrzymała Annę K., która także była pod wpływem alkoholu.
Przesłuchana na policji i przed prokuratorem kobieta przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła obszerne wyjaśnienia. Przedstawiła jednak własną wersję przebiegu wydarzeń. Została ona tymczasowo aresztowana.
Za ten czyn grozi jej kara co najmniej ośmiu lat pozbawienia wolności, 25 lat pozbawienia wolności lub dożywotniego więzienia.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowskaWIDEO: Poszukiwani przez policję z Małopolski
Źródło: Gazeta Krakowska