Ustalono, że zabójca użył noża kuchennego. - Zamordowany zmarł od ran ciętych i kłutych zadanych w szyję. Wykrwawił się na śmierć - mówi prokurator Jerzy Utrata szef Prokuratury Rejonowej w Wadowicach.
Narzędzie zbrodni znaleziono w mieszkaniu ofiary i zostało zabezpieczone jako dowód w sprawie. Potem technicy kryminalistyki na rękojeści znaleźli ślady odcisków palców.
Jak się okazało, pozostawił je na narzędziu zbrodni 17-latek, którego w czasie śledztwa wytypowano jako prawdopodobnego sprawcę mordu. Chłopak się ukrywał. Policja zatrzymała go dopiero 7 października w Wadowicach.
17-latek jest uczniem jednej z andrychowskich szkół. Podczas zeznań w prokuraturze nie przyznał się o planowania zabójstwa. Wyjaśnił, że do tragicznego zdarzenia doszło przez przypadek, w wyniku sprzeczki. Ofiara i napastnik są spokrewnieni.
Młody mężczyzna, mimo że nie jest jeszcze pełnoletni, będzie odpowiadał jak osoba dorosła. Grozi mu nawet dożywocie.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!