Bartłomiej M. został zatrzymany przez CBA w poniedziałek 28 stycznia. Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu, która prowadzi śledztwo w sprawie afery wokół Polskiej Grupy Zbrojeniowej przedstawiła byłemu rzecznikowi MON zarzuty dotyczące powoływania się na wpływy w instytucji państwowej i pośrednictwo w załatwieniu określonych spraw w celu uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tys. zł. Według śledczych razem z urzędniczką MON, Agnieszką M., mieli doprowadzić do wyrządzenia szkody na rzecz spółki w wysokości prawie 500 tys. zł.
Po zatrzymaniu byłego rzecznika MON osobistego poręczenia za podejrzanego udzielił ojciec Tadeusz Rydzyk, założyciel Telewizji Trwam i radia Maryja. Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu na wniosek prokuratury zastosował jednak wobec Bartłomieja M. areszt tymczasowy na okres trzech miesięcy.
- W sprawie są zastosowane cztery areszty tymczasowe. My wnioskowaliśmy o to żeby odizolować te osoby od siebie, żeby się nie kontaktowały i trafiły do różnych zakładów karnych. Sąd do tego wniosku się przychylił - mówi prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Decyzją tarnobrzeskiego sądu Bartłomiej M. trafił do Zakładu Karnego przy ul. Konarskiego w Tarnowie.
ZOBACZ KONIECZNIE