- Przez cały tydzień zachęcamy kibiców do przyjścia na mecz, mówimy, że warto - powiedział Arkadiusz Głowacki, kapitan Wisły Kraków podczas przedmeczowej konferencji przed spotkaniem ze Śląskiem Wrocław. Apelował, aby fani „Białej Gwiazdy" jak najliczniej wypełnili trybuny podczas piątkowego spotkania (początek o godz. 20.30).
Autor: Piotr Tymczak
- Do tej pory swoją grą nie przyciągaliśmy kibiców do przychodzenia na stadion, ale sytuacja organizacyjna w klubie była - delikatnie mówiąc - średnia - dodał Arkadiusz Głowacki. Nawiązał w ten sposób do ostatnich problemów związanych ze zmianą właściciela Wisły.
Kapitan wiślaków poruszył też kwestię podziałów wśród kibiców. Przypomnijmy, że teraz najbardziej zagorzali fani są w przyjaźni z kibicami Ruchu Chorzów i Widzewa Łódź. Wcześniej wieloletnia zgoda była ze Śląskiem Wrocław i Lechią Gdańsk. Na forach internetowych można było zauważyć niezadowolenie części kibiców „Białej Gwiazdy" ze zmian.
- Podziały wśród kibiców Wisły, o których się słyszy, są niepokojące. Można się pogniewać, pokłócić, nawymyślać sobie, ale przychodzi taki moment, kiedy trzeba stanąć murem za klubem, za drużyną i taki moment właśnie nadszedł. My wszyscy, zawodnicy, trenerzy i kibice powinniśmy wziąć odpowiedzialność za klub. Głęboko wierzę w to, wszyscy w to wierzymy, że to jest taki czas - podkreślił Głowacki.
- W tej chwili jest to to prawdziwe nowe otwarcie, bo to, z czym wcześniej się zmagaliśmy trudno nazwać rozwojem, pójściem do przodu czy jakkolwiek. Zdajemy sobie sprawę, że wynikami nie pomagamy kibicom przyjść na stadion. Z mojej strony mogę zapewnić, że się nie poddajemy. Sytuacja nie jest idealna, ale tak naprawdę wszystko jest jeszcze w naszym rękach, w naszych nogach. Możemy wszystko zmienić, wszystko zależy od nas. A jeśli kibice nam pomogą to wierzę, że łatwiej będzie nam nasze nowe cele zrealizować - mówił kapitan Wisły.
- Chcielibyśmy zrobić więcej, żeby kibice nie mieli dylematów, czy zostać w domu, czy przyjść na stadion. Można powiedzieć, że mimo wszystko w ostatnim meczu w Kielcach już lepiej się prezentowaliśmy pod względem gry defensywnej, niż to było do tej pory. Drużyna była mocno nastawiona na to, żeby zdobywać bramki i kreować grę. Życie nauczyło nas, że musimy mieć w sobie chyba więcej pokory i bardziej myśleć o tym, żeby bramek nie tracić. Uważam, że droga do zwycięstw wiedzie przez dobrą grę w defensywie całego zespołu. Myślę, że w następnym i kolejnych meczach będzie to klucz do tego, by znowu móc sięgać po trzy punkty - dodał Głowacki.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków