W Grupie Czerwonej w Turynie wystąpią Hiszpan Carlos Alcaraz, Rosjanie Daniił Miedwiediew i Andriej Rublow oraz Niemiec Alexander Zverev.
Turniej ATP Finals rozpocznie się w niedzielę i potrwa do 19 listopada. Bierze w nim udział ośmiu najlepszych tenisistów sezonu.
Djokovic jest współrekordzistą pod względem liczby triumfów w tej imprezie. Podobnie jak Szwajcar Roger Federer, który zakończył już karierę, 36-letni Serb zwyciężył w niej sześciokrotnie. Zverev stanie przed szansą na trzeci taki sukces, a Tsitsipas i Miedwiediew - na drugi.
Najlepszy Polski tenisista Hubert Hurkacz podobnie jak przed rokiem będzie rezerwowym. Za gotowość do gry w hali pala Alpitour zarobi jednak aż 152 500 tysięcy dolarów. Niewykluczone, że Polaka zobaczymy na korcie. Stanie się tak, jeśli któryś z uczestników wycofa się z imprezy podczas fazy grupowej.
Hurkacz ambitnie walczył o awans do turnieju w Turynie, w ciągu kilku tygodni awansował z 17. na 9. miejsce w rankingu The Race to Turin, wygrał turniej ATP Masters 1000 w Szanghaju, doszedł do finału w Bazylei oraz ćwierćfinału z Paryżu, ale do osiągnięcia celu i wyprzedzenia ósmego w klasyfikacji ATP Race Rune Holgera zabrakło 215 punktów.
Porażka w ćwierćfinale w Paryżu z Bułgarem Grigorem Dimitrowem i brak szansy na wyprzedzenie w ATP Race Duńczyka spowodowały, że Polak wycofał się z udziału w turnieju ATP 250 w Metz. 26-letni zawodnik skupia się na regeneracji sił po wyczerpującym sezonie.
A w nim Hurkacz wszedł do ekskluzywnego grona zawodników, którzy w jednym sezonie zaserwowali ponad tysiąc asów, dokonał tego w meczu drugiej rundy w Paryżu.
Zestawienie otwiera John Isner, który podobnej sztuki dokonał w karierze siedem razy, Ivo Karlović i Goran Ivanisević (po cztery razy), Kevin Anderson i Milos Raonic (po dwa) oraz Reilly Opelka, Andy Roddick i Pete Sampras. W 2023 roku Hurkacz zagrał też najwięcej tie-breaków, choć nie wszystkie kończyły się jego sukcesem.
