Pogoda w Australii nie daje się nudzić. Najpierw były pożary i smog, za to od początku tygodnia plany organizatorom Australian Open psuje deszcz. W czwartek do pogodowych anomalii doszła jeszcze burza piaskowa. Po jej przejściu nad Melbourne przepływająca przez miasto rzeka Yarra zmieniła kolor na brudno-brązowy. Pyłem pokryły się również niezadaszone korty w kompleksie Melbourne Park. Trzeba było je oczyścić.
A gdy udało się to zrobić, znów zaczęło padać. W efekcie zaplanowany pierwotnie na około godziny 3 w nocy (czasu polskiego) mecz Świątek z Suarez Navarro rozpoczął się dopiero późnym popołudniem (czasu australijskiego). Długie oczekiwanie nie wpłynęło na szczęście na dyspozycję Polki, która znów pokazała się z dobrej strony i odprawiła z kwitkiem byłą rakietę nr 6 na świecie.
To znów była Świątek, jaką chcemy i lubimy oglądać. Odważna, dynamiczna. Potężnie serwująca, goniąca rywalkę po korcie forhendem, strzelająca po liniach bekhendem. A do tego mądrzejsza taktycznie, potrafiącą w razie potrzeby zagrać krótkiego crossa, albo iść do siatki. A przede wszystkim znacznie spokojniejszą. W ubiegłym sezonie mecze Świątek bywały "elektryczne", a sytuacja zmieniała się często jak w kalejdoskopie, bo po kilku udanych gemach kilka kolejnych potrafiło być kompletnie nieudanych. I na odwrót.
Tym razem nerwy i momenty zawahania oglądaliśmy dopiero w drugim secie (w pierwszym Iga pokazała stalowe nerwy, broniąc w siódmym gemie trzech break pointów). 18-latka z Warszawy prowadziła w nim z przełamaniem 5:4 i serwowała. A przy stanie 6:5 nie wykorzystała dwóch piłek meczowych. Udało jej się za trzecią próbą, a w trzeciej rundzie jej rywalką będzie rozstawiona z numerem 19. Chorwatka Donna Vekić.
Na tym samym korcie co Świątek mieli pojawić się również w czwartek Hubert Hurkacz z Kanadyjczykiem Vaskiem Pospisilem. Ich mecz pierwszej rundy debla, z Brytyjczykami Jamiem Murray'em i Nealem Skupskim zostało jednak przełożone na piątek. Podobnie jak spotkanie Łukasza Kubota i Marcelo Melo. Polak i Brazylijczyk (turniejowa para nr 2) mieli zagrać z Argentyńczykami Diego Schwartzmanem i Guillermo Duranem.
Transmisje z Australian Open na Antenach Eurosportu i w Eurosport Playerze
Iga Świątek po czteromiesięcznej przerwie wraca na kort. "Ten jeden start w Melbourne nie będzie o niczym decydował. Ta dziewczyna ma potencjał na granie"
ZOBACZ TEŻ:
- Roland Garros. Lady Gaga w teamie Świątek, siostry Williams - słynne kortowe kreacje
- Gdyby zagrały. Kandydatki do tytułu miss Wimbledonu, część 2
- Gdyby zagrały. Kandydatki do tytułu miss Wimbledonu, część 1
- Australian Open. Dobry początek Igi Świątek. Babos bez szans
- Australian Open. Czy Stara gwardia znów zatriumfuje...
- Alex Corretja o Australian Open i Hubercie Hurkaczu
