„W związku z pojawiającymi się w mediach informacjach o planowanej spowiedzi w pociągach Kolei Małopolskich (KMŁ) , informujemy iż temat ten przekazany przez podróżnych był rozpatrywany przez Zarząd Spółki, ale nie zostały podjęte kroki celem jego realizacji” – taka informacja pojawiła się wczoraj rano na facebookowym profilu Kolei Małopolskich. A jeszcze kilkanaście godzin wcześniej przedstawiciele tego przewoźnika zachwalali w rozmowie z nami swój pomysł, licząc, że spodoba się pasażerom. - W najbliższym czasie będziemy precyzować, w których pociągach pojawią się duchowni, którzy prowadzić będą spowiedź - informowali w środę w KMŁ.
Gdy upubliczniliśmy tę informację, natychmiast pojawiła się fala komentarzy internatów, z których duża część krytycznie oceniła inicjatywę kolejarzy. Choć nie brakowało i takich, którym plan spowiedzi się spodobał.
– Być może zbyt szybko przekazaliśmy, że spowiedź się odbędzie. Nie została podjęta ostateczna decyzja. Sprawdzamy, czy jest technicznie możliwe, by np. zamontować tymczasowo konfesjonał w pociągu – mówi Grzegorz Stawowy, prezes KMŁ. – Decyzję podejmiemy w najbliższych dniach. Mogę powiedzieć jednak, że ze strony duchownych jest duże zainteresowanie.
Wiele wskazuje na to, że inicjatywa KMŁ nie spodobała się władzom województwa (po wyborach władzę w regionie przejęło PiS). – Zarząd Województwa zobowiązał Zarząd Kolei Małopolskich do złożenia wyjaśnień – mówi Filip Szatanik, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Poważny program
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto