Z tego odcinka kierowcy już mogą korzystać i kilku z nich zgubiło tutaj tłumiki, z jednej z przyczep posypały się palety, a dzieciom dowożonym do szkoły przez autobus podskakują głowy. Przejazd ul. Piastowską w miejscu przecięcia jej przez obwodnicę jest po prostu bardzo stromy.
- To skandal, że w taki sposób wykonano to skrzyżowanie. Jak można było tego nie zauważyć? - denerwuje się Józef Mucha, mieszkaniec Babic.
Ludzie zwracają uwagę, że na źle wyprofilowanej drodze można nie tylko uszkodzić samochód, ale nawet stracić życie. W załamaniu będzie zalegać woda.
- Przyjdzie mróz, woda zamarznie. Na lodzie nikt nie wyhamuje i wjedzie pod tira, dla których wybudowano tę obwodnicę. Może tu dojść do tragedii - przestrzega Agnieszka Rożnawska-Łozińska, mieszkanka Babic.
Nikt ich nie słucha
Mieszkańcy Babic wraz z wójtem Radosławem Warzechą bacznie przyglądali się pracom na obwodnicy. Już, gdy kładzione było podłoże w miejscu skrzyżowania, zwracali uwagę, że nachylenie drogi może być zbyt duże. Interweniowali w tej sprawie w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Krakowie.
- Przeprowadzone zostały wizje lokalne. Za każdym razem zapewniano nas, że inwestycja jest zgodna z przepisami. Obiecywano, że położenie ostatecznej nakładki asfaltu zniweluje nieco uskok - mówi Radosław Warzecha.
Po zakończeniu budowy okazało się jednak, że problem dalej jest i to na tyle poważny, że zdecydowano się zorganizować jeszcze jedno spotkanie, by o nim podyskutować. Uczestniczyli w nim wójt, przedstawiciele ZDW i wykonawcy, firmy Skanska.
- Nie stwierdzono uchybień. Wykonawca wykonał swoją pracę dobrze, nie można mieć do niego zastrzeżeń. Można natomiast mieć uwagi do projektanta, który mógł zwrócić większą uwagę na różnicę w wysokości terenu. Można było uniknąć tego problemu - wyjaśnia wójt.
Wystarczyło tylko zniwelować nieco teren, by uskok był łagodny i nie powodował dyskomfortu dla kierowców.
Jeździć i obserwować
Droga jaka jest, taka jest i tak zostanie. Przynajmniej na razie. Inspektorzy ZDW uznali, że wszystko zostało wykonane zgodnie z przepisami i sztuką budowlaną. Wina natomiast leży po stronie kierowców.
- Obwodnica na razie jest zamknięta. Kierowcy przejeżdżają przez skrzyżowanie ze zbyt dużą szybkością, dlatego odczuwają dyskomfort - wyjaśnia Roman Leśniak, rzecznik prasowy ZDW w Krakowie.
Sytuacja ma się zmienić, gdy otwarta zostanie obwodnica i kierowcy jadący ul. Piastowską będą musieli ustąpić pierwszeństwa. Takie tłumaczenie nie przekonują jednak mieszkańców. Na ruchliwym skrzyżowaniu nie będzie czasu na wolną jazdę, trzeba będzie jak najszybciej przejechać na drugą stronę drogi.
Roman Leśniak zastrzega, że jeśli faktycznie po otwarciu obwodnicy problem będzie poważny, to zarządca drogi podejmie odpowiednie działania, by poprawić komfort jazdy kierowców. Ludzie sceptycznie do tego podchodzą.
- Jak już otworzą drogę, to nie będzie im się chciało robić poprawek. Chyba musi dojść tu do tragedii, by przejrzeli oczy - uważa Józef Mucha.
Nie ma drogi rowerowej
Budowa ścieżek rowerowych przy nowo powstających drogach to obecnie standard. Nie ma jej jednak w Babicach. Zapomniano o niej na etapie uzyskiwania decyzji środowiskowych w latach 2008-2011 za poprzedniego wójta.
- Finał sprawy, był już za moich rządów, ale dokonanie zmian wydłużyłoby procedurę. Bardzo nam zależało na czasie, pozyskaniu pieniędzy na tę inwestycję - mówi Radosław Warzecha.
Na części obwodnicy Babic znajduje się droga serwisowa. Ma ona zostać połączona ze ścieżką rowerową, która prowadzi od Borowca w Chrzanowie do Wygiełzowa. Dzięki temu rowerzyści nie będą musieli jeździć ruchliwą obwodnicą. Trwają również prace związane z projektowaniem obwodnicy Jankowic i Olszyn. Tam droga rowerowa została uwzględniona.
Babice. Obwodnica już gotowa. Niebawem pojadą nią pierwsi ki...
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Pierwsza pomoc przy wypadkach drogowych. To musisz wiedzieć!
