Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Baks - czworonożny komisarz

Halina Gajda
Halina Gajda
fot. lech klimek
Gorlicka policja ma jednego, niezwykłego funkcjonariusza. Czarny jak smoła, wielki jak cielę, z garniturem ostrych zębów - budzi spory respekt.

Baks ma specjalny czas pracy, można rzec - nienormowany. Na co dzień głównie wyleguje się w słońcu, strasząc swoim wyglądem każdego przechodnia - wielki, czarny labrador sprawia wrażenie psa-złoczyńcy. Tak naprawdę jednak jest łagodny i przyjazny, czujność włącza tylko na specjalne komendy swojego pana. - Nie mogę, niestety, zdradzić jakie, ale tresura powoduje, że z zabawy, nawet najradośniejszej, błyskawicznie przechodzi w tryb pracy - tłumaczy.

Baks szkolony był do wykrywania narkotyków. - Często spotykam się ze stwierdzeniem, że skoro mam „psa na narkotyki”, to pewnie często daję mu je do jedzenia. Odpowiadam wtedy pytaniem: czy psy do wykrywania ładunków wybuchowych miałyby jadać dynamit? - mówi pan Krzysztof. - Baks szuka zapachu narkotyków, a nie samych narkotyków - dodaje z powagą.

Różnica niby niewielka, ale dla psa i policji zasadnicza - Baks wyczuje, że ktoś miał na przykład marihuanę, nawet po dłuższym czasie. Jak wyniucha - zacznie drapać, by pokazać miejsce swojemu opiekunowi. Nagrodą za dobrze wykonane zadanie jest wspólna zabawa. - Uwielbia tarmosić piłkę. Wie, że jest zarezerwowana tylko jako nagroda po pracy. Robi więc wszystko, by na nią zasłużyć - mówi ze śmiechem. - Niewiele z niej zazwyczaj zostaje po takim szaleństwie - dodaje.

Jest jeszcze jedno, znacznie banalniejsze wytłumaczenie. Otóż pies, któremu by podawano narkotyki, byłby wrakiem po roku. Jego wyszkolenie kosztuje zazwyczaj masę pieniędzy, więc dba się o niego jak o największy skarb.

Baks, gdzie jedziemy na urlop w tym roku?
Psy w policyjnej robocie wykorzystywane są od dawna. Trafiają do funkcjonariuszy, którzy lubią zwierzęta. Inaczej się nie da. - Baks mieszka ze mną, pielęgnuję go, karmię, opiekuję się nim, gdy zdarza mu się zachorować. Dziesięć lat temu został członkiem mojej rodziny i tak już zostało - mówi z powagą. - Myśląc o urlopie, muszę kalkulować, czy jemu termin też będzie odpowiadał. No i miejsce, rzecz jasna, też muszę skonsultować - dodaje dowcipnie.

To, że psiak staje się domownikiem, nie zmienia faktu, że co jakiś czas musi przejść swoisty egzamin. Chodzi o to, by sprawdzić, czy aby nie zapomniał czegoś, co potrzebne jest mu do pracy. Poza tym, do funkcjonariusza przyjeżdżają kontrole, by sprawdzić warunki, w jakich zwierzak żyje, czy jest dobrze odżywiony. Słowem, czy nie dzieje mu się krzywda.

- Pies policyjny nie może być agresywny - musi tolerować innych ludzi, bo często przychodzi mu pracować pośród całkiem obcych. Z drugiej strony nie można dopuścić, by był jak przysłowiowy brat-łata, który przylepia się do każdego, kogo napotka - tłumaczy policjant. To samo ze zwierzętami - nie może mieć myśliwskich skłonności, bo wtedy ważniejszy niż zadanie byłby inny psiak, kot czy wspomniana kura. - Nie może dać się rozproszyć ujadającemu ratlerkowi - podkreśla.

Co ciekawe, psa nie trzeba, nazwijmy to, doszkalać, gdy na rynku pojawią się nowe specyfiki. Okazuje się bowiem, że substancje bazowe są takie same. Nawet mocno zmodyfikowane, dla psa mają ten sam charakterystyczny zapach.

Nie tylko ośrodek, ale Sejm i Senat również
Największe centrum szkoleniowe dla psów policyjnych mieści się w Sułkowicach. Ćwiczenia prowadzone są nie tylko w zamkniętym ośrodku, ale również miejscach użyteczności publicznej - na lotniskach, dworcach, metrze, w szkołach oraz w Sejmie i Senacie. Psy oswaja się z samochodami, ruchem ulicznym. Przygotowuje się je do pracy w zmiennych warunkach.

Baks służy nie tylko w Gorlicach, ale również na wyjeździe. - Czasem nawet bardzo dalekim - mówi tajemniczo Krzysztof Brach. A co, gdy psiak przechodzi na emeryturę? Zgodnie z przepisami, prawo pierwokupu czworonoga ma jego opiekun. I tak się zazwyczaj dzieje. - Nie wyobrażam sobie inaczej - zapowiada policjant.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska