https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bank żądał, by kobieta oddała dług w sześć minut

Tomasz Mateusiak
Pani Maria Filas ma cały stos dokumentów, które wysłał jej bank. Większość to ponaglenia
Pani Maria Filas ma cały stos dokumentów, które wysłał jej bank. Większość to ponaglenia Tomasz Mateusiak
Mieszkająca w Skawie 64-letnia Maria Filas ma żal do banku w Rabce. Twierdzi, że placówka - choć sama chciała - nie zamknęła jej konta. Przez to narosło jej zadłużenie 238 zł. Bank twierdzi, że kobieta niedostatecznie wyraźnie zaznaczyła, że chce zlikwidować konto. Dopiero po naszej interwencji bankowcy przyznali, że rzeczywiście obsługa ich placówki mogła do starszej kobiety podejść z większą wyrozumiałością.

Emerytowanej pracownicy kolei - Marii Filas, nigdy się nie przelewało. Mieszkająca samotnie kobieta zawsze sama płaciła wszystkie płatności. Gdy przeszła na emeryturę, czasem gotówki zaczynało brakować. Postanowiła wziąć kredyt. - Pożyczyłam pieniądze w 2009 roku w jednym z banków w Rabce - mówi. - Spłacałam pożyczkę sumiennie. Problem rozpoczął się, gdy postanowiłam zmienić bank. Założyłam sobie konto w bliżej położonym dla mnie Jordanowie i to tam zaczęła spływać moja emerytura. Dwa konta nie były mi potrzebne. Stare postanowiłam zamknąć.

Jak tłumaczy kobieta, przez następne kilka miesięcy była pewna, że jej prośba została spełniona. W końcu oświadczyła w banku, że "nie chce mieć z wami już nic do czynienia" oprócz pożyczki, której raty co miesiąc przelewała ze swego nowego banku w Jordanowie. W lutym 2013 r. okazało się, że coś poszło nie tak. "Stary" bank zaczął domagać się spłaty pożyczki.
- Tłumaczyłam, że raty spłacam. Że mam na to kwity. By to wyjaśnić pojechałam znów do Rabki - mówi. Na miejscu okazało się, że kobieta nie wiedzieć czemu dalej ma otwarte konto. Zamknęła je więc i wróciła do domu. Myślała, że za drugim razem sprawa się zakończy. Znów się myliła...

- Dalej jednak miałam telefony od windykacji banku - mówi emerytka. - Raz jeden pan krzyczał do mnie, że mam 6 minut na spłatę zaległości. A przecież ja płaciłam wszystko co do grosza.

We wtorek wraz z panią Marią udaliśmy się do rabczańskiej filii ścigającego ją banku. Tu wyszło na jaw, na czym polega problem. - Dopóki pani Maria przelewała do nas swoją emeryturę wszystko było w porządku - tłumaczy pani Wanda Karpierz, dyrektorka placówki. - Gdy pieniądze przestały wpływać, na koncie zrobiło się pusto. Co prawda pani Maria pieniądze na ratę kredytu przelewała z innego konta zawsze kilka dni wcześniej niż je księgowaliśmy, ale zapomniała o jednym szczególe. Jej konto było płatne 6,90 zł miesięcznie. Gdy więc wpływały pieniądze na ratę, najpierw zabieraliśmy z nich tę opłatę, a na spłatę zadłużenia fizycznie szło mniej pieniędzy. Takie mamy przepisy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

Jak mówi pani dyrektor, tak było przez 4 miesiące, aż pani Maria ostatecznie zamknęła swoje płatne konto. - To jak to możliwe, że ja mam zadłużenie w wysokości 238 zł - płacze mieszkanka Skawy. - Przecież 4 razy 6,90 to niecałe 30 zł. Skąd wzięła się reszta? I dlaczego nie zamknięto mi konta już w październiku. Mówiłam, że chcę z tego banku odejść.

- Konta nie zamknięto, bo pani Maria nie wystosowała jasno takiego żądania - wyjaśnia dyrektorka banku. - Co do kwoty zadłużenia to jest ona duża, bo do samych opłat za rachunek doszły odsetki i ponaglenia. Każde z nich to dla klienta dodatkowy koszt 30 zł. Moim zdaniem, obie strony inaczej rozumiały słowa "nie chcę mieć już z wami nic do czynienia".

Emerytka będzie musiała spłacić część zadłużenia. Ile - nie wiadomo, bo bank rozpatruje jej reklamację i możliwe, że umorzy część należności. - Teraz wiem o co chodzi. Dowiedziałam się tego dzięki "Krakowskiej". Wcześniej nikt mi nic nie chciał wytłumaczyć. Nie rozumieli, że stara kobieta nie musi znać się na bankowości - żali się.

Z bankiem też można wygrać

- Niemal co kilka dni zwracają się do nas konsumenci, którzy czują się oszukani przez bank - mówi Stanisław Fecko, powiatowy rzecznik praw konsumentów z Zakopanego. - To głównie ludzie starsi. Jeśli więc któryś z czytelników "Krakowskiej" będzie miał podobny problem, zawsze może się do nas zwrócić o pomoc. Banki muszą ustosunkować się do naszych interwencji. - PRPK w Zakopanem przyjmuje przy ul. Chramcówki 15, tel. 18 202 3949- PRPK w Nowym Targu przyjmuje przy ul. Bolesława Wstydliwego 14, tel. 600 838 631.

**Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytajCodziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+**

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kafi
Muszę opisać moją sytuację jaka mnie spotkała z Getin Bank Jastrzębie Zdrój windykacją we Wrocławiu;
Spłacaliśmy kredyt samochodowy, aż do czasu kiedy jak zawsze może pojawić się problem, i tu nagle dochodzą mnie informacje, że mamy pewne zaległości!
Po kilku miesiącach zacząłem bacznie analizować wszystkie przelewy i wymagane kwoty, które wciąż nie pokrywały zaległości.
Po mojej determinacji udowodniłem tym oszustom, że zdublowali, mi umowę na polisę AC, która w przypadku samochodu może być tylko jedna, aby zapobiec w przyszłości w otrzymaniu podwójnego odszkodowania!
Malo tego, ich przeprosiny wydawały się na pozór usatysfakcjonowane, ale już po roku następują następne kłopoty, bo na jeden dzień spłaty żądają(ali) kilku różnych kwot!
Powiedziałem dość oszustwa i kłamstwa, aż po naszej głębokiej analizie dokumentów kredytowych okazało się, że po siedmiu latach spłaty nie otrzymaliśmy oryginału umowy kredytowej i kilku innych dokumentów!
Prawdopodobnie podczas rejestracji samochodu przedstawiciela firmy usługowej, który miał problemy z zarejestrowaniem tego samochodu doszło do oszustwa i sfałszowania dokumentów!
Po tym jak został odprawiony z niczym, później po jego licznych telefonach otrzymywał faksy i je kopiował!
I tu jest szkopuł oszustwa polegającego sfałszowania tych dokumentów, bo przez ponad siedem lat nie mieliśmy tej świadomości, że w szufladzie leży kopia umowy kredytowej z naszymi podpisami (skopiowanymi), bez żadnych pieczęci i podpisów przedstawicieli tego banku, za wyjątkiem umowy przewłaszczenia na której nie ma daty i podpisu osoby potwierdzającej za zgodność z oryginałem złożonych podpisów!
Tak wyglądał przyjazd przedstawiciela tego banku z Jastrzębia Zdroju do Wągrowca!
Po naszych wcześniejszych złożonych skargach, sprzeciwach i oskarżeniach na Policji, dopiero dotarło do nas na spotkaniu z Policjantem, że my nie posiadamy oryginału umowy kredytowej!
Po tym wszystkim byliśmy wstrząśnięci i została podjęta decyzja o złożeniu wniosku o zwrot wpłacanych przez nas pieniędzy wraz z należnymi odsetkami za oszustwo jakiego się dopuścili!
Sprawą zajmuje się Prokuratura, a my jesteśmy bardzo szczęśliwi, że Bank nie jest tym, który tylko robi najlepiej i wszystko wie najlepiej!
Dopuścili się oszustwa fałszowania polis AC, naliczaniu różnych kwot kredytu na jeden dzień spłaty, a tu taka informacja o nasze nieświadomości i poniesionej krzywdzie!
Dla Banku jest to hańba, bo nas krzywdzili i świadomie narażali na straty i przy naszym wcześniejszym sprzeciwie rozwiązali jak się teraz okazało tą swoja kopię umowy, która dla nas już nie jest ta wiążąca z Bankiem!
Myśmy przez te wszystkie ich oszustwa stracili kilka tysięcy złotych, a teraz nam wszystkie zwrócą!
Nigdy bym się tego nie spodziewał, że doczekam się takich czasów, że trzeba będzie na każdym kroku uważać na oszustów i złodziei!
Wszystkim życzę szczęśliwego zakończenia sporu z czymś i czymś takim jak są banki!
Wniosek jest jeden, że w dobie sprzyjających im warunków, Banki idą tylko po trupach; to są ludzie bez skrupułów, a polityka kraju to nic innego jak (...)
Po rocznym nas nękaniu, teraz zapłacą nam odszkodowanie!
....
Nikt cie o tlumaczenia nie prosil i nic nie musisz a jak chcesz sie dowartosciowac to zapytaj czy mamy ochote na twoje megalomanskie przemadrzalstwo. A ze masz racje to inna sprawa, tylko nie tym tonem czlowieku. Wiekszosc z nas ta prawde zna od dziecka.
y
yaro5000
Może się w koncu nauczycie, że w Polsce 'NIC NA GĘBĘ". Rozumiecie? To kraj papierów i urzędasów. Tylko papier do nich przemawia. Nic więcej. Żadna korespondencja elektroniczna bo dla nich to czarna magia. Idziesz do takiej instytucji albo urzedu, weź potwierdzenie. Podpisane, opieczętowane i odatowane? Ile Wy macie lat, że muszę takie rzeczy tłumaczyć?
G
Gość
Otwieramy opiekę nad zarobkami w Polsce , emeryci ,renciści , oraz wszystkie media ,,,
Opieke nad kredytami w Polsce,,,
Oiekę nad rynkiem pracy,,,
Wykonawcy domówe i programów zabezpieczajacych Polskie Rodziny,,,
G
Gość
Wszystkie banki nadużywają prawa , są ponad prawem w Całej Europie,,,
Robia co im się podoba i naliczają ile im się podoba,,,
Przyszedł czas na zastanowienioe sie co mamy z nimi w końcu zrobić ,,,

Jest program obronny dla wszystkich Polaków opracowany przez Polonię Grecką , poniewaz mamy największą szkołę w tym temacie ,,,
Banki doprowadziły do kryzysów w całej Europie i na świecie ,,,

Biernośc i bezmyślnośc Polskich Rodzin jest na rękę wszystkim bankom które wykorzystuja zacofanie ludzi w tym temacie,,,

Tylko szkolenie ludzi i współpraca zatrzyma ich kombinacje i zadłużanie nas na lata co jest chore dla normalnych zdrowych ludzi,,,

Polonia Grecka,,,Szukajcie nas na Facebook,,,
Budownictwo ,,,Kredyty pod naszym nazdorem , opieka w celu bezpiecznych kredytów ,,,
Udziały w zyskach ,,,Udziały dla emerytów i rencistów ,,,oraz wszystkie media ,,,

Rozwój dla młodych ludzi ,studentów ,,,Dzieci z domów dziecka,,,
Taki program zabezpiecza wszystkich przed wyzxyskiem ,,,
Bo mamy już dość ,,,
w
wojNH
Wystarczy proste wyszukiwanie w Googlu. Bank PKO BP S.A. Oddział I w Rabce.
d
dupek
Jak nie można podać nazwy banku? Co to za artykuł ?
m
mieszkaniec
Nie podaliście nazwy ! Chcemy wiedziec gdzie okrada sie ludzi w imie prawa.
T
Trzeźwy
Zlikwidowałem w City rachunek i kartę kredytową. Zapłaciłem WSZYSTKO. Kartę zamykają przez 30 dni i jednocześnie naliczają dodatkowe zadłużenie = złodzieje!!! Nikomu nie polecam CityHandlowego!!!
b
bobik
dyby ta Pani była gojem konto zostało by zamknięte natychmiast. Jak w misiu "co się nie da pani siądzie pani poczeka pani załatwi"
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska