„Brązowi” w sobotę u siebie tylko zremisowali 1:1 z 15. zespołem I ligi, ale - choć po spotkaniu sprawiali wrażenie załamanych brakiem zwycięstwa (prowadzili do 78 minuty) - liczą, że mogą jeszcze odrobić straty.
- W rundzie wiosennej mieliśmy bardzo dobrą serię (dziesięć zwycięstw i trzy remisy - przyp.), w sobotę nie przegraliśmy kolejnego meczu, na wyjazdach też idzie nam dobrze. Mamy za sobą dużo meczów „w nogach”, ale Pogoń także. Rywal jest w naszym zasięgu. Szkoda straconej bramki, ale myślę, że powalczymy o zwycięstwo - przekonuje zdobywca gola dla Garbarni w sobotnim meczu, napastnik Szymon Kiebzak.
Pomocnik Michał Kitliński, który przy stanie 1:0 mógł podwyższyć wynik, miał okazję występować w Pogoni. W sezonie 2013/14 grał w jej rezerwach, a potem przez jedną rundę w pierwszym zespole. W Siedlcach stawiał swe pierwsze kroki w seniorskiej piłce, ale w środę sentymenty na pewno odłoży na bok. Docenia klasę rywali, jednak jest pewny, że można ich pokonać nawet w Siedlcach.
Teoretycznie atutem Pogoni powinno być własne boisko, tyle że w mijającym sezonie wcale nim nie było. Z siedemnastu spotkań u siebie siedlczanie wygrali zaledwie... dwa (3:2 z Chojniczanką i 1:0 ze Stomilem Olsztyn), aż osiem zremisowali i siedem przegrali.
- W rewanżu spodziewamy się trudnego meczu. Nie będzie spacerku, ale wystarczy nam remis 0:0. Garbarnia, myśląc o pozytywnym zakończeniu barażu, musi strzelić bramkę, a więc otworzyć się, zagrać wyżej, co możemy wykorzystać. Mamy lepsze boisko, równiejsze, bardziej zadbane i - wydaje się - większe. Myślę, że piłkarsko będziemy lepsi od rywali - mówi obrońca i kapitan Pogoni, były gracz m.in. Cracovii Mateusz Żytko.
Zwraca jednak uwagę, że to jego ekipa będzie czuć większą presję: - Bo drugoligowa Garbarnia może a nie musi awansować, a pierwszoligowiec zwykle musi.
Spodziewa się, że na meczu zjawi się około 2 tysiące fanów Pogoni. I bardzo ich chwali: - Mamy świetnych kibiców. Przed takimi w swojej karierze jeszcze nie grałem. Zawsze nas wspierają, obojętnie, co by się działo na boisku. Są z nami na dobre i na złe, zawsze nas wspierają.
- Garbarnia zawiesiła nam wysoko poprzeczkę. Nie możemy myśleć w rewanżu o grze na 0:0. Będziemy dążyć do wygranej i utrzymania - podkreśla bramkarz siedleckiej drużyny Rafał Misztal (cytat za oficjalną stroną Pogoni).
Mecz będzie sędziował Jarosław Przybył z Kluczborka. W sezonie 2016/2017 w 32. kolejce I ligi prowadził on mecz Pogoni w Puławach z Wisłą (1:1), który zapewnił siedlczanom utrzymanie. W środę taki wynik po 90 minutach oznaczałby dogrywkę.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska