Zagłosuj w Plebiscycie na Najlepszego Piłkarza i Trenera Małopolski
Zacznie Pan wiosnę z innej pozycji, niż ta, z której startował Pan do sezonu. Udanymi występami jesienią wywalczył Pan sobie pewniejsze miejsce w kadrze Cracovii. Czuje Pan, że nie jest już anonimowym piłkarzem w "Pasach", a nawet w rozgrywkach ekstraklasowych?
Owszem. Ludzie będą ode mnie teraz trochę więcej wymagać, bo już zagrałem parę meczów w ekstraklasie. Nie jestem już nieznany. Na pewno czuję, że trener i wszyscy będą ode mnie więcej oczekiwać, ale to jest fajna sprawa. Po to się gra w piłkę, by taki poziom osiągać. To było moje marzenie - grać kiedyś w najwyższej klasie rozgrywkowej. To się już stało, nie ma co zamartwiać się rosnącą presją. Towarzyszy mi radość i chęć, by grać coraz więcej, a mam nadzieję, że za tym pójdą i asysty, i bramki.
Wiosna będzie pomyślniejsza od jesieni, dla Pana i dla drużyny?
Na pewno, jeśli dobrze przepracujemy okres przygotowawczy. Mamy dwa obozy - pierwszy w Polsce, drugi w Turcji. Ta druga runda to będzie prawdziwy sprawdzian dla nas. Musimy pokazać się z o wiele lepszej strony niż w tamtym roku.
Zanosi się na to, że zwiększy się konkurencja do miejsca w składzie, szczególnie jeśli chodzi o środek pola. Chociażby Mateusz Cetnarski dochodzi do zdrowia i będzie poważnym kandydatem do gry, a być może przyjdzie ktoś nowy. To chyba dobrze, że będzie więcej zawodników?
Oczywiście, że tak. Nie zastanawiam się jednak nad konkurencją. Wiem, że mam robić swoje. W derbach zagrałem w pierwszym składzie, a na ławce usiedli Damian Dąbrowski czy "Cetnar". Jeśli będę w dobrej dyspozycji, to wywalczę sobie miejsce w składzie.
Co jakiś czas pojawiają się pogłoski o zainteresowaniu pańską osobą niektórych klubów i o możliwym odejściu. Jak to w tym momencie wygląda? Może Pan powiedzieć, że na pewno będzie Pan wiosną grał w Cracovii?
O odejściu na razie nie myślę, skupiam się na tym, by tutaj grać. Rzeczywiście, może za bardzo media czasem podgrzewają atmosferę. Nie zagrałem jeszcze zbyt wielu spotkań, nie potwierdziłem jeszcze wielkiej dyspozycji. Nie myślę więc na razie o innych klubach. Chcę się rozwijać, grać jak najwięcej tutaj, w Cracovii.
Na pewno patrzy Pan też na piłkarzy, którzy wyjeżdżali w młodym wieku za granicę i dla wielu kończyło się to niepowodzeniem. Z reguły bardzo trudno było im się przebić.
Recepty na dobry transfer, na dobrą grę nie ma, jednym wyjazd wychodzi na plus, innym na minus. Nikt nie wie, co go czeka. Jak powtarzam, na razie nie zamierzam myśleć o żadnym innym klubie niż Cracovia.
Mówienie o tym, że wiosna będzie lepsza dla was, nie oznacza wcale tego, że uda się wam wejść do ósemki. To jest spore wyzwanie.
Zgadza się, na pewno nie będzie łatwo. Wciąż wiele zespołów walczy o to samo, tylko Zawisza odstaje od wszystkich. Sądzę, że walka będzie do samego końca.
Teraz Korona Kielce, przez kłopoty finansowe, może stać się drugim, obok Zawiszy, najpoważniejszym kandydatem do spadku.
Może tak być, ale nie patrzmy na to, czy się utrzymamy czy nie. Nie ma tu kalkulacji, myślimy tylko o wygranych.
Odczuwa Pan jakąś różnicę jeśli chodzi o przygotowania zimowe czy letnie?
Oba okresy są ciężkie, chodzi przecież o pracę, by później dobrze wyglądać na treningach i meczach. Nie jestem starym wygą, nie przeżyłem wielu obozów, byłem chłopakiem, który pukał do pierwszej drużyny, dlatego ciężko mi to oceniać.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!