Czołowy piłkarz Cracovii został pobity w krakowskiej dyskotece "Frantic". Piłkarz świętował tam wygraną swojej drużyny w meczu z Podbeskidziem. Zawodnik został podobno przypadkowo pobity, nie miało to podłoża kibicowskiego. Został uderzony kilka razy w twarz. Nie znalazł się w składzie "Pasów" na sobotni mecz w Gliwicach.
Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Cracovii Jacek Zieliński tak tłumaczył nieobecność piłkarza w kadrze na mecz:
- Zawodnik był ostatnio mocno eksploatowany. Dostał więc wolne, bo w dalszym ciągu ma problem z mięśniem przywodziciela i więzadłem pobocznym, nie jest brany pod uwagę na sobotni mecz. Grał ostatnio dlatego, że świadomie postępowaliśmy, żeby go nie "dorzynać" w sobotę na Piaście - mówi szkoleniowiec Cracovii. - To młody chłopak, był ostatnio mocno obciążony. Dolega mu noga, dostał więc kilka dni wolnego, boiska są coraz cięższe, akurat ta kontuzja odzywa się.
Dodajmy, że z jedenastki wypada też Hubert Wołąkiewicz, kontuzjowany w meczu z Podbeskidziem. Ostatni mecz skończył po kilku minutach z powodu urazu mięśnia czworogłowego. Nie miał jeszcze wykonanego badania USG, ponieważ trzeba poczekać aż zniknie obrzęk.
Do gry wraca po pauzie za kartki Miroslav Covilo.