Sobotka (występuje na lewej obronie i lewej pomocy) „biało-czarnych” wzmocnił półtora roku temu.
- Siedzenie na ławce rezerwowych nie sprawia mi przyjemności. Lubię grać, rywalizacji na pewno się nie boję - wyjaśniał podpisując umowę. I pierwsze miesiące w Sandecji miał obiecujące. Wiosną sezonu 2014/15 w podstawowym składzie wybiegł 12 razy, zdobył jedną bramkę.
Również jesienią często pojawiał się na boisku: piętnaście występów, z czego dziewięć w wyjściowej jedenastce (dwa gole). Miło wspominać nie może jednak tegorocznych miesięcy, bo rozegrał tylko trzy spotkania - w Chojnicach (5 marca) na murawę wszedł w 81 minucie, w Głogowie w 67 minucie (19 marca), a całą pierwszą połowę rozegrał w Płocku (2 kwietnia).
- Ogólnie te półtora roku były bardzo fajne. Ostatnio było mi jednak ciężej, bo mimo, że zaliczyłem solidny okres przygotowawczy, to jakoś nie mogłem wywalczyć sobie miejsca w pierwszym składzie - opowiada Sobotka, który pochodzi z Katowic, jest wychowankiem GKS, ale grał też w Rozwoju.
W tym drugim klubie o miejsce na lewej pomocy rywalizował z Arkadiuszem Milikiem.
Sobotka dodaje: - Do tego w połowie rundy wiosennej pojawiła się delikatna kontuzja. Teraz trzeba szukać nowego, dobrego klubu, który będzie mnie chciał i w którym będą mógł pokazywać umiejętności. Cóż, takie jest życie sportowca, że raz jest się na wozie, a raz pod wozem. Trzeba zacisnąć zęby. Czekam na propozycje, na informacje od menedżera. On jest w kontakcie klubami. Mam nadzieję, że propozycje się pojawią.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Sandecji Nowy Sącz
Interesują go oferty tylko z innych drużyn zaplecza ekstraklasy. - Dla mnie priorytetem jest pierwsza liga. Znam te rozgrywki od podszewki. I wiem, że potrafię grać w piłkę. Wierzę w swoje umiejętności - wyjaśnia.
Ekipa znad Kamienicy przebywa na urlopach, a przygotowania do sezonu rozpocznie 22 czerwca. Sobotka będzie miał wtedy umowę ważną jeszcze tylko nieco ponad tydzień, więc być może nie będzie musiał już się stawiać na zajęciach. - To się okaże. Będą rozmawiać z Sandecją - twierdzi piłkarz.
Z małopolskim I-ligowcem pożegnają się także Oleksandr Tarasenko, Witalij Berezowski i Michał Gliwa. Na razie umowy przedłużyli tylko Filip Piszczek oraz Dawid Szufryn.