Starania o przebudowę Średniej Krokwi trwają pod Giewontem od co najmniej 10 lat. O ile bowiem od czasu wybuchu "małyszomanii" (w 2001 r.) największa zakopiańska skocznia - Wielka Krokiew - była kilkakrotnie modernizowana, to pamiętający lata 60. ub.w. mniejszy obiekt nie doczekał się w tym czasie nawet malowania. Ostatecznie skończyło się to tym, że gdy w 2012 r. skocznia straciła homologację (pozwolenie na organizację zawodów), Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) nie chciała nawet słyszeć o wydaniu nowej. Zakopane dostało od FIS jasny sygnał, że skocznię trzeba zburzyć i wybudować od początku. Inaczej nie ma co myśleć o organizacji jakichkolwiek zawodów, o czym zresztą miasto przekonało się cztery razy, z kretesem odpadając z wyścigu o Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym.
- Ile ja się najeździłem do Warszawy z prośbą o pieniądze na remont średniej skoczni - mówi Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. - Niestety, nikt nie chciał mi dać jasnej odpowiedzi, że one będą. Słyszałem w Ministerstwie Sportu, że zakopiański Centralny Ośrodek Sportu, który zarządza skocznią, miał inne wydatki. Powoli więc nadzieje na remont straciłem - dodaje.
We wtorek z Warszawy nadeszła jednak dobra nowina. - Chcemy wyremontować Średnią Krokiew i realizacja tego planu jest dla nas zadaniem priorytetowym - mówi Katarzyna Kochaniak, rzeczniczka prasowa Ministerstwa Sportu. - Dlatego już w przyszłym roku wykonamy projekt technicznej przebudowy skoczni. W kolejnych latach ruszą prace budowlane.
Co oznacza termin "kolejne lata", wyjaśnia Piotr Marszałek, dyrektor generalny Centralnego Ośrodka Sportu w Warszawie.
- Na Średniej Krokwi skakać będzie można w komfortowych warunkach już w 2016-2017 r. - twierdzi Marszałek. - Oczywiście skocznię remontujemy z myślą o tym, że odbędzie się na niej olimpiada. Nawet jeśli jednak Polska nie dostanie tej imprezy, remont nie jest zagrożony.
Na widok skoczków siedzących na belce Średniej Krokwi trzeba będzie jeszcze poczekać. Obecnie bowiem (choć to teoretycznie możliwe) na obiekcie nie odbywają się nawet treningi dzieci, nie mówiąc już o członkach kadry narodowej. Zabronił im tego trener Łukasz Kruczek. - Zrobił to, bo ta skocznia jest tak przestarzała, że uczy w skokach złych nawyków - tłumaczy Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego. - Popieram tę decyzję - dodaje.
Dlatego też teraz młodzi skoczkowie z Podhala dwa razy w tygodniu jadą na treningi do Szczyrku (130 km) czy Wisły (110 km).
Wielka Krokiew będzie działać jeszcze długie lata!
Ministerstwo Sportu dementuje też pojawiające się w Zakopanem plotki, jakoby za dwa lata duży remont czekał także Wielką Krokiew, by ta znów dostała homologację FIS. - Wielka Krokiew rzeczywiście pod koniec 2015 roku straci międzynarodową homologację, ale nie ma w tym nic strasznego - wyjaśnia Katarzyna Kochaniak z Ministerstwa Sportu. - To normalna procedura, że FIS przyznaje obiektom na całym świecie homologacje tylko na pięć lat. Po tym czasie trzeba się starać o kolejną. Wielka Krokiew to jednak tak nowoczesny obiekt, że na pewno dostanie homologację.
- Wielka Krokiew doczeka się większej przebudowy, jeśli Kraków wespół z Zakopanem dostanie prawo organizacji olimpiady - mówi Piotr Marszałek, dyrektor COS. - Wówczas trzeba będzie ją przebudować z obecnego profilu K 120 do wielkości K 125. Igrzyska mogą się odbywać tylko na większych obiektach.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
