https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Będzie remont za ponad pół miliona, aby w ZOL-u było prawie jak w domu

Halina Gajda
Oddział stara się żyć codziennością. Ostatnio w ZOL odbyło się Święto Chleba i Ziół.
Oddział stara się żyć codziennością. Ostatnio w ZOL odbyło się Święto Chleba i Ziół. archiwum starostwo powiatowe
Na około trzy miesiące zaplanowane zostały prace modernizacyjne w zakładzie opiekuńczym. Roboty będą się odbywały na „żywym organizmie”, jakim jest pracujący oddział.

Na początku września rozpocznie się remont Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego. Roboty będą kosztowały ponad 550 tysięcy złotych. - Główne prace skupią się w pomieszczeniach dolnego poziomu, czyli tam, gdzie dawniej mieścił się oddział paliatywny - zapowiada Marian Świerz, dyrektor szpitala.

Wymieniona zostanie między innymi instalacja elektryczna, wodna, kanalizacyjna.

- Do tego pokój do rehabilitacji, gabinet psychologa, izba przyjęć. I najważniejsze, a mianowicie zamontowana zostanie winda - podkreśla dyrektor.

Przetarg na prace został już rozstrzygnięty.

Wszystko zaczęło się w styczniu tego roku

W zdobyciu pieniędzy na potrzebne prace pomogła posłanka Barbara Bartuś. Zrobiła wedle zasady - najpierw pokażemy, o co nam chodzi, przekonamy, jak jest to ważne, potem powiemy o potrzebach.

I tak się stało. Gdy w styczniu tego roku, do Gorlic przyjechał wojewoda małopolski Jerzy Pilch, by przekazać szpitalowi karetkę, niejako przy okazji został zaproszony właśnie do ZOL-u.

- Zapotrzebowanie na miejsca w zakładzie jest bardzo duże, ale też potrzebne jest dokończenie remontu i jeszcze doposażenie - przekonywała wojewodę posłanka.

Jej słowa poparł lek. med. Tomasz Płatek, który sprawuje nadzór medyczny nad oddziałem. Wojewoda zaś, podczas spotkania zadeklarował na wspomniany remont dodatkowe środki.

W ślad za słowami urzędnika poszły wnioski ze szpitala. Na początku czerwca, posłanka Barbara Bartuś dowiedziała się, że do zakładu, z ogólnej rezerwy budżetowej państwa, trafią tak potrzebne pieniądze.

Każde dodatkowe miejsce jest na wagę złota

Gorlicki Zakład Opiekuńczo-Leczniczy liczy dzisiaj 44 łóżka. Dzięki pracom powiększy się o kolejne dwa. Może nie jest to wiele, ale zważywszy na zapotrzebowanie na opiekę nad ciężko chorymi, często w bardzo podeszłym wieku, liczy się każde dodatkowe. Co smutne, to nie jest oddział, z którego po powrocie do zdrowia, wychodzi się po kilku dniach. Czas spędzony w ZOL-u, czasem liczony jest w tygodniach, czasem w miesiącach. Dlatego tak ważna jest wygoda i dla chorych, i dla personelu. Remont prowadzony będzie na żywym organizmie - nie ma bowiem mowy nawet o czasowym wyłączeniu oddziału w pracy.

Trzeba wszystko tak zorganizować, by pacjenci mieli komfort odpoczynku, a załoga oddziału - pracy. - Oddzielimy klatkę schodową z pracującą częścią oddziału, by jak najbardziej zniwelować kurz i huk pracujących maszyn - zapowiada Zbigniew Konieczny, właściciel firmy Budmal, która będzie wykonywała remont. - Najtrudniejsza będzie instalacja z gazami medycznymi i całkowita wymiana instalacji elektrycznej - dodaje. By uporać się ze wszelkimi pracami, mają czas do końca listopada.

Nie tylko remont, ale też nowy sprzęt medyczny

Jest jeszcze jedna dobra wiadomość - do ZOL-u powoli zaczyna napływać sprzęt medyczny od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Tym razem jest to dziesięć łóżek sterowanych elektronicznie razem z szafkami, tyle samo materacy przeciwodleżynowych, podnośnik elektryczny, dwa pionizatory, ssaki, rotory, kardiomonitory, pulsoksymetry - wylicza Marian Świerz. - To niesłychanie potrzebny i rzekłbym strategiczny sprzęt, jeśli idzie o komfort pobytu pacjentów i skuteczność leczenia już nie wspominając o doskonałej jakości otrzymywanych aparatów, urządzeń i wyposażenia - dodaje dyrektor.

Podczas gdy jedni szukają pieniędzy na remonty, inni potrzebnego sprzętu, w ZOL-u trwa zwykle życie. Wszyscy mocno się starają, by takie przynajmniej było. Jako że mamy czas dożynek, odbyły się one i tam. Święto Chleba i Ziół było okazją do wspólnego pośpiewania, pożartowania. Po prostu - bycia razem.

Gazeta Gorlicka

Posiedzenie Rady Miejskiej na rynku w Gorlicach

Tak kiedyś wyglądały Gorlice! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Czytaj najnowsze informacje z Gorlic i okolic

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 2. Czym jest nakastlik?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lemur
Gitara wino i śpiew .

Wybrane dla Ciebie

Wisła walczy o dobre miejsce przed barażami. Bruk-Bet Termalica już świętuje, ale…

Wisła walczy o dobre miejsce przed barażami. Bruk-Bet Termalica już świętuje, ale…

Będą kolejne zmiany na drodze do Morskiego Oka. Czy zwiększą bezpieczeństwo turystów?

Będą kolejne zmiany na drodze do Morskiego Oka. Czy zwiększą bezpieczeństwo turystów?

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska