Andrychowianom przeszła koło nosa spora kasa, bo 52 tys. zł (40 tys. zł od PZPN i 12 tys. zł od MZPN), ale stracili przede wszystkim szansę zagrania na szczeblu centralnym z atrakcyjnym zespołem. To do Andrychowa na mecz musiałby przyjechać zespół ze szczebla centralnego.
Oczywiście piłkarze Beskidu także otrzymali nagrodę finansową, ale znacznie mniejszą, bo 16 tys. zł (10 tys. zł od PZPN i 6 tys. zł od MZPN).

Andrychowianie w finale napisali piękną kartę
Zapewne obecne pokolenie Beskidu chciało nawiązać do pięknych pucharowych tradycji z XX wieku walki na szczeblu ogólnopolskim, ale w finale wojewódzkim w Małopolsce postarali się o taką dramaturgię spotkania, że jeszcze długo się będzie o nim mówić. Andrychowianie wyciągnęli wynik od 0:3 na 3:3, doprowadzając do dogrywki. W niej stracili gola.
W obozie Beskidu mieli żal do arbitra o sytuację z końcówki regulaminowego czasu gry, kiedy – zdaniem andrychowian – góral przewracający Patryka Koima, powinien zostać usunięty z boiska. Gdyby sędzia tak postąpił, nowotarżanie rozpoczęliby dogrywkę osłabieni już brakiem dwóch zawodników, bo kilka minut wcześniej stracili już gracza.
Góralski charakter znalazł potwierdzenie na boisku w przypadku andrychowskich piłkarzy.
Z kart historii pucharowych występów Beskidu Andrychów
Historyczny sukces trzecioligowy wówczas Beskid odniósł w sezonie 1953/54. Po przebrnięciu etapów regionalnych, pokonali najpierw występującą poziom ligowy niżej Unię Gorzów Wielkopolski 4:1 (obecny Stilon). W 1/16 finału los skojarzył andrychowian z drugoligową Stalą Sosnowiec (obecne Zagłębie). W Andrychowie był remis po dogrywce 3:3. Nie rozgrywano wtedy serii rzutów karnych i do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był kolejny mecz. W nim sosnowiczanie wygrali 4:1. Stal dotarła później do półfinału rozgrywek, a w 1954 roku awansowała nawet do ówczesnej I ligi.
Później Beskid jeszcze czterokrotnie docierał do rozgrywek centralnych Pucharu Polski, ale już bez takiego sukcesu.
W 1981 roku do I rundy PP zakwalifikowały się nawet dwie drużyny. Pierwsza uległa na wyjeździe Carbo Gliwice 0:2, a rezerwy przegrały u siebie 2:3 z Górnikiem Dąbrowa Górnicza.
W 1982 roku, w II rundzie pucharowej, na stadion przy Kościuszki 1 przyjechał pierwszoligowy GKS Katowice. Po emocjonującym spotkaniu katowiczanie wygrali 6:3.
W latach 1988 i 1989 andrychowianie wygrywali pucharową rywalizację w województwie bielskim, więc uzyskali przepustkę na szczebel centralny.
Za pierwszym razem przegrali u siebie z rezerwami Górnika Knurów 0:1 (1988), a rok później polegli na wyjeździe z Andaluzją Brzozowice 0:3.
Pucharowe stawki w Małopolsce
- Dla tych, którzy stale narzekają na Puchar Polski, że niepotrzebny, że jest „kulą u nogi”, przypominamy, po każdej rundzie w Małopolsce klub dostaje gratyfikację finansową. Po odpadnięciu w 1/8 finału – 1500 zł, po ćwierćfinale – 3000 zł, po zakończeniu zmagań w półfinale – 4000 zł. Finalista – 6000 zł, zwycięzca w Małopolsce – 12 000 zł. To są nagrody od MZPN.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Budowa budynku klubowego na obiekcie Skawy Wadowice przebiega bez zakłóceń
- 45. finał wojewódzki BRD. SP 1 Przeciszów w ścisłej czołówce
- SP Wierzchosławice po raz drugi najlepsza w Pucharze Tymbarku w Małopolsce
- Powiatowy Dzień Strażaka 2024 w Kalwarii Zebrzydowskiej
- Patryk Matysek wprowadził Beskid Andrychów do pucharowego finału w Małopolsce. WIDEO
- Piękne dziewczyny z Małopolski zachodniej w kolejnym etapie konkursu Polskiej Miss
