FLESZ - Uwaga nad Polskę nadciągają upały

Noc Kupały to słowiańskie święto związane z letnim przesileniem Słońca, obchodzone w czasie najkrótszej nocy w roku. Pogański zwyczaj, jak się okazuje, nie utonął na zawsze w mrokach przeszłości - w ostatnich latach jest wskrzeszany na jednym a krakowskich kopców. Również tym razem krakowianie w nocy z 21 na 22 czerwca zebrali się na kopcu Kraka, aby przy dźwiękach muzyki i blasku ognia świętować letnie przesilenie.
"Prosimy o przyniesienie świec (najlepiej białych) lub pochodni. Bardzo prosimy o przyniesienie miodów pitnych, najlepiej, żeby był jeden miód na dwie-trzy osoby! Oprócz miodów prosimy o przyniesienie odrobiny jedzenia na ofiary, jabłek bądź innych owoców, najlepiej jagodowych (czyli wiśni, czereśni, truskawek itd. - tegorocznych!), chleba, ciasta, jajek i odrobiny mięsa. Wskazane jest przyniesienie także gałązek zielonych na ofiarę, jemioły i uwaga - róż (najlepiej białych lub żółtych)!" - tak napisali organizatorzy wydarzenia w zaproszeniu w mediach społecznościowych.
W tym roku w ramach Nocy Kupały artystka sztuk wizualnych Mariia Mytrofanova - pochodząca z Ukrainy, mieszkająca i pracująca w Krakowie - zaprezentowała na kopcu Krakusa instalację pt. "Ciszej". Jak opisali organizatorzy, "praca jest próbą zmierzenia się z fenomenem przejścia, jakim jest solstitium, czyli przesilenie letnie. Mariia Mytrofanova wyszywając na powierzchni tkaniny symbole o niejasnym znaczeniu, stara się przybliżyć pociągającą niepewność, którą odczuwa człowiek w czasie refleksji nad stanami przejścia, takimi jak sen, przebudzenie, śmierć i odrodzenie. W konsekwencji powstała metaforyczna mapa dla duszy, która opuściła ciało w czasie snu".
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- W tych znakach zodiaku łatwo się zakochać
- Mistrzostwa Europy w piłce nożnej EURO 2020
- Oto finalistki Miss Małopolski i Miss Małopolski Nastolatek
- Drapacze chmur i 100 tysięcy mieszkańców. Tak ma wyglądać nowa dzielnica Krakowa
- Kraków. Najlepsi z najlepszych mistrzów parkowania. Przeszli samych siebie!