Skatowane niemowlę z Białki Tatrzańskiej walczy o życie [WIDEO]
Pięciomiesięczny Pawełek został już wypisany z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Prokocimiu, skąd trafił następnie do domu dziecka. Przypomnijmy, że krótko przed sylwestrem karetka pogotowia zabrała chłopczyka z Białki Tatrzańskiej. Miał pękniętą podstawą czaszki. Został odebrany rodzicom, bo to prawdopodobnie oni spowodowali, że najpierw otarł się o śmierć, a teraz będzie upośledzony na całe życie.
- Zakończyła się hospitalizacja tego dziecka - mówi Magdalena Oberc, rzecznik prasowy szpitala w Prokocimiu. - Niestety, jego mózg na skutek urazu został poważnie uszkodzony. Chłopiec będzie opóźniony w rozwoju.
Zaraz po ujawnieniu pobicia Pawełka policja zatrzymała jego ojca Sylwestra. Śledczy podejrzewają, że mężczyzna prawdopodobnie znęcał się nad dzieckiem i jego niewiele starszym bratem, który przebywa obecnie u rodziny zastępczej. - Ojciec tych dzieci za kratkami bedzie czekał na rozprawę - informuje zakopiański prokurator Stanisław Staszel.
- Zastanawiamy się, czy nie poddać go długotrwałym badaniom psychiatrycznym. Nie można bowiem wykluczyć, że jest niepoczytalny i dlatego nie rozumiał, że wyrządza synom krzywdę.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+