Impreza odbywa się bez udziału reprezentantów Polski, którzy wczoraj wrócili ze zgrupowania w niemieckim Ruhpolding, a w poniedziałek polecą do Oslo na mistrzostwa świata (początek 3 marca). Mistrzostwa Europy rangę mają dużo niższą, to zawody zaliczane do cyklu Pucharu IBU, w którym występują zawodnicy z zaplecza pierwszych reprezentacji państw liczących się w biathlonie. Polacy w poprzednich latach stawiali się na ME w mocnych składach (w ubiegłym roku Weronika Nowakowska wywalczyła srebrny medal), jednak wówczas odstęp od mistrzostw świata był większy.
Dzisiaj w Tiumeni doszło do niespodzianki w rywalizacji mężczyzn, bo pokonany został Jewgienij Garaniczew - zwycięzca czwartkowego sprintu i najwyżej notowany w Pucharze Świata (na 8. miejscu) uczestnik mistrzostw Europy. Na finiszu przegrał z innym Rosjaninem, Antonem Babikowem.
Wyniki biegów na dochodzenie
Kobiety (10 km): 1. Nadieżda Skardino (Białoruś) 30.01,7 (2 rundy karne), 2. Karolin Horchler (Niemcy) strata 7,4 (2), 3. Ingrid Landmark Tandrevold (Norwegia) 14,1 (3).
Mężczyźni (12,5 km): 1. Anton Babikow (Rosja) 30.01,5 (1), 2. Jewgienij Garaniczew (Rosja) 0,1 (1), 3. Florian Graf (Niemcy) 46,0 (2).