Biecki Jarmark Kultury jak pigułka. Będzie coś dla ciała - domowe masła, chleby, wędliny oraz co dla ducha - warsztaty, spotkania i koncerty

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Pawilon długi na 60 metrów, ogrzewane boksy handlowe, po drugiej stronie takie same, tyle że w części otwarte, a nad wszystkim przeszklony świetlik – tak ma wyglądać ów Jarmark w Małym Krakowie. Gmina właśnie podpisała umowę z wykonawcą, a termin realizacji zadania jest iście ekspresowy – listopad przyszłego roku.

- Coraz większa część społeczeństwa chce kupować ekologiczne produkty, bezpośrednio od rolnika, pochodzące ze sprawdzonych źródeł i takie będą sprzedawane na Jarmarku. Klienci będą mogli wspierać lokalnych producentów, napędzając w ten sposób rozwój lokalnej przedsiębiorczości – podkreśla Mirosław Wędrychowicz, burmistrz Biecza.

Władzom gminy marzy się, że będzie to takie miejsce, gdzie można będzie kupić miody, mleko, masła, jajka, domowe sery, wędliny, chleby, warzywa, owoce i wiele innych domowych smakołyków. Przy okazji zaś, rękodzieło.
- Ogrzewane pawilony będą mogły być w pełni wykorzystywane także w okresie zimowym, co zdecydowanie wpłynie na ożywienie działalności lokalnych producentów i rzemieślników – zapowiada

Znajdzie się też miejsce dla trzech pracowni. Pierwsza, kuchenna będzie służyła do organizacji warsztatów i spotkań, których tematyką będą kulinaria, dietetyka, promocji zdrowej żywności. Dwie kolejne to artystyczna i edukacyjna służące działalności i inicjatywom z zakresu kultury i nauki.

Obok handlowego pawilonu stanie drugi budynek, którego częścią będzie charakterystyczna, bo przeszklona scena.

Teren wokół zostanie odpowiednio zagospodarowany i utwardzony kostką. Wykonane zostanie oświetlenie części wystawienniczej i widowni oraz parkingi. Zainstalowane zostaną także panele fotowoltaiczne o mocy 16,8 kW służące do wytworzenia prądu.