W kadrze Martina Bajcicaka jest pięć biegaczek, lecz na lodowcu w Ramsau przygotowywać się będą tylko trzy z nich: Izabela Marcisz, Monika Skinder i Karolina Kukuczka. Zabraknie sióstr Weroniki i Karoliny Kaleta, które przebywają w Stanach Zjednoczonych. Młodsza z nich, 18-letnia Karolina, brązowa medalistka mistrzostw świata juniorów w sprincie techniką klasyczną, właśnie poszła w ślady cztery lata starszej siostry i rozpoczęła studia na University of Colorado (tam też rozpoczyna naukę i treningi alpejka Magdalena Łuczak).
Osobne przygotowania do sezonu zawodniczek LKS Markam Wiśniowa Osieczany mocno komplikuje plany Bajcicaka, ale wyraził na to zgodę. Dziś trudno ocenić, na ile to ryzykowna decyzja z uwagi na fakt, że w lutym odbędą się igrzyska, a żadna z kadrowiczek nie miała do tej pory możliwości nawet zadebiutowania na tej imprezie.
Ba, Karolina nie ma na koncie nawet żadnych zawodów Pucharu Świata. Jej pierwszy start w nowym sezonie planowany jest na początek grudnia w Davos, gdy przyleci z siostrą do Europy zza oceanu. W Szwajcarii odbędą się sprinty i bieg na 10 km techniką dowolną.
W kadrze biegaczek nie ma już Justyny Kowalczyk-Tekieli, która nieco miesiąc ponad temu urodziła syna, zdecydowała się zmienić miejsce pracy i została dyrektorką sportową w Polskim Związku Biathlonu. Siostry Kaleta, tak jak multimedalistka olimpijska i mistrzostw świata, także pochodzą z Kasiny Wielkiej, a reprezentują ten sam klub, w którego barwach startowały Sylwia Jaśkowiec i Urszula Łętocha. Pierwszym trenerem Weroniki i Karoliny był ich ojciec Zbigniew Kaleta, przed ponad trzydziestu laty mający na koncie występy w Pucharze Świata jako biathlonista Turbacza Mszana Dolna. Z kolei mama sióstr - Dorota Kaleta uprawiała biegi.
Dzisiaj, 7 października, Skinder, Marcisz i Kukuczka zaczynają zgrupowanie w Ramsau, które potrwa do 23 października, a następnie na początku listopada polecą do Skandynawii. Możliwe, że spędzą tam miesiąc, trenując na śniegu i startując w zawodach kontrolnych, a następnie 26 listopada inaugurując sezon Pucharu Świata w fińskiej Ruce. Być może do trzech zawodniczek na lodowcu w Austrii dołączą zawodniczki z kadry młodzieżowej - Daria Szkurat i Zuzanna Fujak.
Największe oczekiwania związane z występami w PŚ ma Skinder, mistrzyni świata juniorek w sprincie, której najlepszym wynikiem w pucharowej karierze jest 15. miejsce z 2020 roku w Davos oraz Marcisz, mistrzyni świata na 10 km stylem dowolnym w kategorii U-23. Ta druga jest po lipcowym wypadku na nartorolkach w Szczyrbskim Jeziorze na Słowacji, którego efektem była operacja nastawienia i złączenia złamanej żuchwy w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Jej najlepszy rezultat w karierze to 23. lokata wywalczona w Toblach 5 stycznia tego roku (w sumie siedem miejsc punktowanych w pierwszej "30").
Polki stanowią obecnie najmłodszą ekipę w PŚ. Nasza sztafeta (4x5 km) w składzie: Monika Skinder, Izabela Marcisz, Karolina Kaleta i Karolina Kukuczka podczas marcowych mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Oberstdorfie nie ukończyła rywalizacji (jako zdublowane zostały zdjęte z trasy na trzecie zmianie) i sklasyfikowano ją na 12. pozycji.
Zdjęcia biegaczek narciarskich z polskiej kadry możecie obejrzeć w naszej galerii.
- Wędkarstwo to męski sport? Nieprawda! One łowią piękne ryby i chwalą się tym w sieci
- Siatkarze reprezentacji Polski, jakich nie znacie: na plaży, w wannie, na strzelnicy
- Błotne piekło w Kryspinowie! Ekstremalne warunki podczas Runmageddonu
- Kraków. Wszystkie kluby piłkarskie [ZDJĘCIA]
- Piękne żony i dziewczyny siatkarzy na podium! Pierwsza taka dekoracja. Galeria zdjęć!
- Transfery byłych piłkarzy Wisły. Sezon 2021/22
