Według ustaleń, Sebastian K. na widok uprzywilejowanego samochodu zjechał do prawego krawężnika i zatrzymał się. Gdy samochód go minął włączył się do ruchu i wtedy uderzyła w niego druga limuzyna, w której podróżowała premier Beata Szydło.
Jak wynika z przepisów o ruchu drogowym przy tym manewrze wymagane jest upewnienie się, czy droga jest wolna i nie ma znaczenia, czy nadjeżdżający pojazd jest uprzywilejowany.
W opinii stwierdzono, że limuzyna jechała z prędkością ok. 55 kilometrów na godzinę. A po uderzeniu w fiata wjechała w drzewo z prędkością 30 kilometrów na godzinę.
Wypadek Beaty Szydło w Oświęcimiu. Premier w szpitalu spędzi...
KONIECZNIE ZOBACZCIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Jak walczyć ze świątecznymi kaloriami?
Źródło: Tarnowskie Media sp. z o.o.