By zobaczyć ostanie efekty prac konserwatorskich w binarowskim kościele trzeba wspiąć się na chór. Tam, na ścianie, za organami, znajduje się polichromia pieczołowicie odnowiona przez specjalistów. Wspaniała świątynia w Binarowej powstała około 1500 roku, powoli zyskuje wygląd, jaki miała przed wiekami.
- Została wzniesiona z drewna jodłowego w stylu późnogotyckim - opowiada ksiądz Bogusław Jurczak, proboszcz parafii. Jest ona cennym zabytkiem, wpisanym w 2003 roku na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. To dla nas wielkie zobowiązanie, więc ciągle staramy się prowadzić prace mające przywrócić jej pierwotny wygląd - dodaje.
Ciągła renowacja i konserwacja znajdujących się w binarowskiej świątyni zabytków jest możliwa głównie dzięki pozyskiwaniu przez parafię środków zewnętrznych, głównie z funduszy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- To właśnie ministerialne środki pozwoliły nam między innymi na odnowienie kolejnego fragmentu spośród wielu dzieł malarskich, które mamy w świątyni - mówi proboszcz. - W pracach uczestniczyła pani Gabriela Stawowiak, świetny konserwator zabytków z Nowego Sącza - dodaje.
Fragment wszechobecnych w świątyni malowideł ściennych, które ostatnio odnowiono to scena Triumfu Mądrości Bożej. - Jak zawsze w takich przypadkach była to pełna konserwacja - relacjonuje konserwator. - Tego rodzaju prace nie polegają na prostym oczyszczeniu obrazu, ale przywróceniu w miarę możliwości jego pierwotnego wyrazu artystycznego- podkreśla.
Gabrieli Stawowiak udało się w jednym z zagranicznych archiwów odnaleźć grafikę, która była podstawą dla wyobrażenia Triumfu Mądrości Bożej namalowanego na ścianie zachodniej nawy kościoła w Binarowej.
- Ten pierwowzór powstał w Rzymie i datowany jest na 1599 rok - opowiada - To odkrycie pozwoliło nam przywrócić dziełu kształt, jaki miało w chwili powstania - dodaje pani konserwator.
Niestety nie wiadomo kto jest autorem tego konkretnego fragmentu.
- Można jednak przypuszczać, że to dzieło mistrzów, którzy w XVII wieku działali w pobliskim Bieczu - informuje konserwator.
To jak w Binarowej pracowali konserwatorzy, określa się jako prace wręcz benedyktyńskie.
- To może nie do końca tak - mówi z uśmiechem Gabriela Stawowiak . - Oczywiście to zajęcie żmudne i wymagające cierpliwości, ale chyba nie do końca monotonne. Odkrywanie prawdy o obrazie to dla nas zawsze fascynująca podróż w przeszłość - dodaje.
Malowidło było od czasów powstania kilkakrotnie retuszowane. Teraz odwiedzający Binarową mogą podziwiać je w kształcie pierwotnym. Konserwatorzy odsłonili wszystkie nieautorskie przemalowania i uzupełnili brakujące fragmenty.
- To piękna alegoryczna scena - podkreśla konserwator. - Jak większość malowideł w Binarowej jest zawartym w obrazach wykładem teologicznym dla wiernych - zaznacza.
To oczywiście nie są ostatnie prace w binarowskiej świątyni.
- Wiek i wartość historyczna kościoła sprawiają, że jest on pod stałą opieką konserwatorską - mówi ksiądz Bogusław Jurczak. - Nadal mamy sporo miejsc jeszcze nietkniętych konserwatorską ręką. Ciągle coś nam wychodzi, co wymaga pilnej interwencji. Jeśli tylko dostajemy dotacje z ministerstwa czy też innych źródeł, to każda złotówka jest dobrze wydawana. Można ją tak naprawdę zobaczy w efektach dotychczasowych prac, zwiedzając świątynię - dodaje.
Czytaj najnowsze informacje z Gorlic i okolic
WIDEO: Poważny program - odc. 5: kariera w Krakowie
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto