W sierpniu Komitet Organizacyjny Światowych Dni Młodzieży miał zwrócić miastu Błonia - w takim stanie, w jakim je przejął. Zostały zniszczone z powodu budowy ołtarza i rozdeptane przez tłumy pielgrzymów. Pogoda jednak nie sprzyjała rekultywacji łąki, dlatego władze Krakowa zgodziły się na przedłużenie terminu, do połowy września, bez naliczania kar.
Pierwsze prace zaczęły się z końcem ubiegłego miesiąca. W ramach rekultywacji cały teren miał zostać uporządkowany, wyrównany, a trawa zasiana.
Wczoraj Błonia wyglądały jednak jak zaorane pole. Miejscami pojawia się tam błoto. Mimo to, urzędnicy twierdzą, że są zadowoleni z ich obecnego stanu. Uważają, że teren został odpowiednio odnowiony.
- Prace zostały wykonane bardzo starannie, inspektorzy dozorowali je cały czas - twierdzi Katarzyna Przyjemska-Grzesik z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Urzędnicy zapewniają, że trawa na Błoniach pojawi się jeszcze przed zimą.
- Jeśli nie spadnie śnieg, to trawa wyrośnie. Pierwsze koszenie przewidziane jest za miesiąc - dodaje Przyjemska-Grzesik. Trudno w to jednak uwierzyć patrząc na obecny stan terenu i pogarszającą się pogodę.
Jeśli jednak trawa faktycznie została już zasiana na pewno pojawi się na wiosnę.
- Jeśli gleba jest odpowiednio przygotowana, a trawę zasieje się najpóźniej z początkiem października, to wtedy jest szansa, że zacznie kiełkować jeszcze przed zimą. Będzie przygotowana na niską temperaturę i na pewno ożyje na wiosnę. Jeśli pogoda będzie sprzyjająca to początkiem lutego zacznie się już zielenić - tłumaczy dr Adam Radkowski z Zakładu Łąkarstwa Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
Inspektorzy ZZM zapewniają, że monitorują łąkę, a jeśli coś będzie nie tak, wezwą wykonawcę do poprawienia prac.