Bochnia ma szansę stać się takim potentatem przemysłowym jak Niepołomice. Bocheńską Strefą Aktywności Gospodarczej zainteresowali się przedstawiciele Mabuchi Motor. Największy na świecie producent małych silników elektrycznych chce zainwestować w Bochni 360 mln zł i dać zatrudnienie 400 osobom.
- Jestem przekonany, że za Japończykami pójdą inne firmy, podobnie jak to miało miejsce kilka lat temu w Niepołomicach - mówi Stanisław Bukowiec, przewodniczący Rady Nadzorczej Krakowskiego Parku Technologicznego.
To przedstawiciele KPT zaproponowali Mabuchi Motor działki w bocheńskiej strefie, która jest częścią krakowskiego parku. Rozmowy toczyły się od kilku miesięcy.
W Bocheńskiej Strefie Aktywności Gospodarczej funkcjonują na razie dwie fabryki, w których zatrudnionych jest około 300 osób.
Trzeci zakład jest już prawie gotowy i jego uruchomienie planowane jest w najbliższych tygodniach. Tereny w strefie kupiło jak dotąd siedem firm: Werner Kenkel, Gór-Stal, Hal-Mont, Gerex, Wielobranżowy Zakład Produkcyjno-Usługowy Krzysztof Tomala z siedzibą w Mikluszowicach oraz Cargo-Stal s.c. Kilka dni temu uczynił to również Bardusch Polska Sp. z o.o.
Dwie ostatnie transakcje przerwały złą passę trwającą od kwietnia 2015 r. Mówiło się nawet o pewnego rodzaju marazmie, a także fatalnej polityce promocyjnej bocheńskiego urzędu miasta.
- Rozmowy z inwestorami trwały cały czas - odpiera zarzuty Tomasz Ryncarz, szef promocji magistratu. Jak dodaje - zainteresowanie bocheńską strefą było i jest cały czas duże.
- Zdarzało się wprawdzie, że niektórzy inwestorzy wycofywali się z negocjacji, bo na przykład przepadały przyznawane im dotacje - tłumaczy.
W tej chwili wszystko jest jednak na dobrej drodze. Do zagospodarowania w BSAG jest kilkanaście modułów o powierzchni w sumie około 30 ha. Japończycy są zainteresowani jedną trzecią tego terenu.
