FLESZ - Uczniowie boją się COVID-19
Kara umowna, nałożona przez małopolski oddział NFZ, jest konsekwencją nieprawidłowości stwierdzonych w trakcie kontroli przeprowadzonej w 2019 r. w Miejskim Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Bochni przy ul. Floris 16. Kontrola dotyczyła sposobu realizacji umowy w podstawowej opiece zdrowotnej, sprawdzano, m.in. czy recepty recept na refundowane leki są wystawiane w sposób prawidłowy.
Nieprawidłowości w stosowaniu zniżki na drogi lek
W trakcie kontroli stwierdzono nieprawidłowości związane z niezasadnym przepisywaniem leków. - Chodzi m.in. o brak wskazań, uprawniających lekarza do przepisania leków z refundacją, przepisywanie większej ilości leku niż wynika to z dawkowania ujętego w dokumentacji medycznej i częstości udzielanych porad, tj. z przekroczeniem okresu stosowania na 120 dni. Nieprawidłowości zostały stwierdzone również w prowadzonej dokumentacji medycznej - wylicza Iwona Krzywda z biura prasowego małopolskiego oddziału NFZ.
W wyniku stwierdzonych nieprawidłowości NFZ nałożył na przychodnię karę umowną w wysokości 42,9 tys. zł (ok. 28,3 tys. zł, które stanowią równowartość nienależnych refundacji cen leków, za preskrypcję leków refundowanych w nieuzasadnionych przypadkach i 10,9 tys. zł – wynikająca z nieprawidłowości w prowadzeniu dokumentacji medycznej).
- Wysokość kary umownej wynika z przepisów, zgodnie z nimi wynosi co do zasady do 1 lub 2% wartości kontraktu, w zależności od wagi stwierdzonych nieprawidłowości - mówi Iwona Krzywda.
Przychodnia przy ul. Floris w Bochni obciążyła karą lekarkę
Dyrekcja poradni obciążyła karą lekarkę, doliczając dodatkowo podatek i odsetki. W sumie kara wynosi 52 tysiące złotych. Lekarka nie czuje się winna, wynajęła adwokata. Jak tłumaczyła na antenie Radia Karków, błąd wprowadzał ją program komputerowy.
- Jest to lek, który nie ma zamienników, ma działanie przeciwzakrzepowe, przeciwzatorowe i jest stosowany przez kardiologów. Ja go wypisywałam w POZ-cie. czyli nie jako kardiolog, ale po prostu kontynuując terapię innych lekarzy - tłumaczyła w Radiu Kraków lekarka Justyna Sumis.
Z argumentacją lekarki nie zgadza się szefowa przychodni Agnieszka Kubas. - Sama jestem lekarzem stomatologiem i również korzystam z tego programu. Według mnie nie ma możliwości popełnienia błędu, ponieważ program jest pomocny, ale lekarz musi się kierować wskazaniami do refundacja, jakie system mu podpowiada - mówi.
Lekarka dostała wezwanie do zapłaty na rzecz przychodni 52 tys. zł. Jest to kara, jaką nałożył na przychodnię NFZ, a także zwrot nienależnej refundacji, odsetki i podatek. - Kara została nałożona na podstawie umowy cywilnoprawnej, jaką mamy zawartą z panią doktor - dodaje Agnieszka Kubas.
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!
Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.
