https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia: miastu grożą szczury albo epidemia?

Małgorzata Więcek-Cebula
Autorzy korekty bocheńskiego systemu odbioru  śmieci chcą, aby te segregowane były  wywożone tylko raz w miesiącu. - To za mało - uważają mieszkańcy krytykujący planowane zmiany
Autorzy korekty bocheńskiego systemu odbioru śmieci chcą, aby te segregowane były wywożone tylko raz w miesiącu. - To za mało - uważają mieszkańcy krytykujący planowane zmiany Małgorzata Więcek-Cebula
Bochnia ma problem od lipca ub. roku, czyli od momentu wejścia w życie ustawy śmieciowej. Osoby, które szacowały wówczas koszty związane z odbiorem śmieci od mieszkańców, pomyliły się w obliczeniach. Dokładniej - nie przewidziały, że część mieszkańców obejdzie system, deklarując, że choć mają meldunek w Bochni, to tam nie mieszkają.

W efekcie, od pół roku do wywozu śmieci miasto co miesiąc dopłaca około 80 tys. złotych. To różnica pomiędzy tym co wpływa do miejskiej kasy od mieszkańców - a kwotą, jaką trzeba zapłacić konsorcjum powołanemu do odbioru śmieci. Różnica spowoduje, że na koniec roku w budżecie miasta braknie około miliona złotych.

Urzędnicy szukający rozwiązania tego problemu wpadli na pomysł, by zmniejszyć częstotliwość odbioru śmieci. Chodzi o odpady segregowane, które zamiast dwa razy w miesiącu (od października do kwietnia) miałyby być odbierane tylko raz. Nad tym rozwiązaniem rajcy mają dyskutować podczas czwartkowej sesji. Już teraz jednak pomysł mocno krytykują.

Śmieci będą gnić

- To nieporozumienie. Śmieci będą się psuły, pojawią się szczury - mówi Wojciech Cholewa, bocheński radny. Temat ten krytykują także sami mieszkańcy. - Przecież w ciągu miesiąca w kilkuosobowej rodzinie uzbiera się góra śmieci. To wszystko będzie gnić - mówi Stanisław Wilk z Bochni.

Ludzie boją się również epidemii. - Doprowadzimy do tego, że stan sanitarny miasta ulegnie pogorszeniu i może mieć to bezpośredni wpływ na rozwój różnych chorób, nie możemy do tego doprowadzić - dodaje Mieczysław Waligóra. Krytyczne głosy mówią także o tym, że góry śmieci mogą odstraszyć turystów, których ostatnio pojawia się w mieście coraz więcej.

Korekta deklaracji

Kolejna zaproponowana przez magistrat zmiana dotyczy wezwania do korekty deklaracji mieszkańców, którzy zapewniali, że będą oddawać segregowane śmieci, a oddają zmieszane. - Dotyczy to pięciu tysięcy osób, korekta pozwoli nam zaoszczędzić 16 tysięcy złotych w skali miesiąca - zapewnia Maciej Paruch, naczelnik wydziału podatków i opłat lokalnych Urzędu Miasta w Bochni.
Zmiana częstotliwości odbioru śmieci i uszczelnienie systemu, jeśli nawet się je wprowadzi, i tak nie rozwiążą problemu. Mogą go tylko zmniejszyć, bo generują oszczędności w granicach 40 tys. zł miesięcznie. To połowa tego, co w tej chwili brakuje.

Szukajcie innego sposobu

Bocheńscy radni naciskają burmistrza i urzędników, by znaleźli inne rozwiązanie. - Proponowane sposoby i tak nie uratują tych pieniędzy, które straciliśmy, a jest to przecież już kilkaset tysięcy - mówi Wojciech Cholewa.

Za wywóz śmieci samorząd co miesiąc płaci 330 tysięcy złotych. Do miejskiej kasy wpływa tylko 240 tysięcy (grudzień). W styczniu ma być nieco lepiej, bo część osób, która płaciła za odbiór śmieci segregowanych, a oddawała zmieszane, będzie dopłacać.

Śmieciowe płatności

Opłata za wywóz śmieci w Bochni naliczana jest w zależności od liczby osób zamieszkałych w domu. Obecnie stawki miesięczne liczone od osoby wynoszą 9 zł dla śmieci segregowanych i 12 zł dla niesegregowanych. W Bochni selektywną zbiórkę odpadów zadeklarowało 19 tys. mieszkańców, reszta - czyli 6,6 tys. - oddaje odpady nieposegregowane. Miasto co miesiąc dopłaca do tego systemu zbiórki 80 tys. zł. Spowoduje to, że na koniec roku w budżecie miasta braknie około miliona złotych.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

C
Czytelnik
W Krakowie w jednym z towarzystw "wzajemnej adoracji" koszt wywozu segregownych śmieci to 15 zł od osoby! Szczury zapewne też są. Ale mamy sporo aktywnych "archeologów śmietnikowych" robiących za recykling.
Do refleksji!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska