Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia. Nie wystarczą kamery. Potrzeba jeszcze ludzi!

Barbara Wójcik
Obraz rejestrowany przez kamery, umieszczone w kilku miejscach w mieście, może służyć w sądzie jako dowód
Obraz rejestrowany przez kamery, umieszczone w kilku miejscach w mieście, może służyć w sądzie jako dowód Barbara Wójcik
Radni na rozbudowę miejskiego monitoringu przeznaczyli 550 tys. złotych. System miał pomóc w skutecznym działaniu służb mundurowych.

Kamery monitoringu rejestrują obraz całodobowo. Dane przechowywane są przez 30 dni, a później obraz jest nadpisywany. Jest możliwość zapisania obrazu na nośnik, który następnie może służyć jako dowód w sprawie. Jednak czy w tej sytuacji można mówić o efektywnym wykorzystaniu zainwestowanych pieniędzy?

- System monitoringu, aby był skuteczny, powinien być obsługiwany całą dobę. Tak, by można reagować na wszelkie przypadki łamania prawa, o każdej porze dnia i nocy - mówi Krzysztof Tomasik, komendant Straży Miejskiej w Bochni.

Podczas planowania inwestycji przewidziano i przeznaczono środki wyłącznie na kamery, jednak nikt nie zwrócił uwagi, że do obsługi monitoringu potrzebni są ludzie. Zawiodła prosta arytmetyka w planowaniu, przez co w godzinach nocnych reakcja na wykroczenie bądź przestępstwo nie będzie natychmiastowa.

- Obecnie nie ma możliwości całodobowego systemu pracy na stanowisku operatora obsługującego monitoring, ponieważ straż miejsca pracuje od 7 do 23, a liczba etatów nie pozwala na wprowadzenie trzeciej zmiany. Jest jednak szansa, że się to zmieni - wyjaśnia Krzysztof Tomasik.

Bocheńscy radni wpadli na pomysł, by monitoring obsługiwali nie tylko strażnicy miejscy, ale również policjanci. Komendant policji w swoich wypowiedziach stawia jednak sprawę jasno. - Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli obserwować i obsługiwać monitoring całą dobę przy tym stanie etatowym. Mamy mało ludzi i duży teren do patrolowania - wyjaśnia Mariusz Dymura, szef Komendy Powiatowej Policji w Bochni.

Zarówno straż miejska, jak i policja, zwracają uwagę na niedobory kadrowe, które ograniczają ich możliwości.
Komendant straży miejskiej obawia się, że Bochnia może znaleźć się na dłużej w sytuacji innych miast, które inwestując w monitoring nie zainwestowały w kadrę obsługującą.

Burmistrz miasta Stefan Kolawiński nie wyklucza zwiększenia liczby etatów w straży i zatrudnienia pracowników potrzebnych do całodobowej obsługi monitoringu.

- W tym momencie zainstalowane są cztery kamery, w związku z czym zwiększenie obsługi etatowej monitoringu nie ma sensu. W przyszłości, kiedy pojawi się tych kamer znacznie więcej, po konsultacji z komendantem straży miejskiej podejmę decyzję dotyczącą zwiększenia liczby osób pracujących przy monitoringu. Tak, żeby obserwacja monitorowanych obszarów miasta była prowadzona 24 godziny na dobę - wyjaśnia sprawę obsługi kadrowej burmistrz miasta.

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O ZASADACH GRY W PIŁKĘ NOŻNĄ?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska