Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia. Nikt nie chce projektować solnej tężni na plantach

Małgorzata Więcek-Cebula
Małgorzata Więcek-Cebula
Pomysł Stefana Kolawińskiego podzielił bochnian. Entuzjaści mówią o nowej atrakcji miasta, oponenci boją się wycinki drzew

Ani jedna oferta nie wpłynęła na ogłoszony przez bocheński magistrat przetarg na wykonanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej tężni solankowej, która ma powstać obok Plant Salinarnych w Bochni.

- Wynika to z faktu, że w Polsce nie ma wielu wykonawców tężni solankowych - tłumaczy Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni. - Do przetargu nikt się nie zgłosił, ponieważ informacja o nim nie dotarła do tych firm. Dlatego zostanie ogłoszony nowy przetarg, a komunikat o takim zleceniu zostanie skierowany również bezpośrednio do zainteresowanych - dodaje.

Innego zdania jest Stanisław Kobiela, prezes Stowarzyszenia Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej, które protestuje przeciwko budowie tężni obok Plant Salinarnych.

- Burmistrz powinien sobie w końcu zdać sprawę z tego, że ten pomysł nie jest akceptowany przez mieszkańców Bochni - podkreśla.

Prezes „Bochniaków” ubolewa nad tym, że miasto musi znów wydać pieniądze na zorganizowanie przetargu, który nie wiadomo czy przyniesie w ogóle rozstrzygnięcie.

Budowa tężni solankowej na plantach podzieliła mieszkańców Bochni. Część kibicuje pomysłowi burmistrza, uważając, że inwestycja ożywi centrum miasta.

- Planty to znakomite miejsce do powstania tężni solankowej, która nie tylko byłaby atrakcją turystyczną Bochni, ale również służyłaby mieszkańcom - mówi Krystyna Śmidla.

Jest jednak także spora grupa osób, które w tej lokalizacji widzą same minusy. Według nich inwestycja doprowadzi do wyniszczenia zabytkowego drzewostanu na plantach. Nie podoba się ona także dlatego, że zmniejszy się teren zielony, jaki do dyspozycji mają uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2.

Na lokalizację tężni w tym miejscu nie zgodził się dotąd także konserwator zabytków. Opinię wyda dopiero po zapoznaniu się z ekspertyzą biegłego, który oceni, czy obiekt nie będzie zagrażał rosnącym tam drzewom. Magistrat chce zlecić wykonanie takiego opracowania, ale dopiero, gdy będzie gotowa stosowna dokumentacja, która dokładnie określi wielkość oraz parametry bocheńskiej tężni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska