18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia: ojciec, który zabił syna skazany na dziesięć lat

Małgorzata Więcek-Cebula
archiwum
Dziesięć lat za kratkami ma spędzić Ryszard K. z Bochni. Tak orzekł w poniedziałek Sąd Okręgowy w Tarnowie, który skazał 56-letniego mężczyznę za zabójstwo syna, 28-letniego Piotra K. Dodatkowo ma on zapłacić 100 tysięcy złotych swojej byłej żonie oraz 200 tysięcy złotych drugiemu synowi.

Tarnów: oskarżeni o wyłudzenie z NFZ 76 tysięcy poddają się karze

Do rodzinnego dramatu doszło w niedzielę, 17 kwietnia ubiegłego roku, w trzypokojowym mieszkaniu na osiedlu św. Jana w Bochni. Ojciec i syn kłócili się od rana. Obaj też pili alkohol. W ich domu interweniowała nawet policja. Wezwał ją Ryszard K. wystraszony zachowaniem syna, który groził, że go zabije. Wizyta funkcjonariuszy tylko na chwilę uspokoiła nastroje.

Kilkanaście minut później w kuchni doszło do ostrej wymiany zdań. Ryszard filetował wówczas kotlety. W pewnej chwili nie wytrzymał i pchnął agresywnego syna kuchennym nożem. Przesłuchiwany po zatrzymaniu przez policjantów zeznawał, że syn sam nadział się na nóż.

- Opinia biegłego wykluczyła jednak taką wersję. Cios został zadany przez ojca - jednoznacznie potwierdzili specjaliści medycyny sądowej - wyjaśnia sędzia Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie.

Ranny Piotr K. wybiegł z mieszkania. Szukał pomocy u przyjaciela w sąsiednim bloku, ten jednak nie otworzył mu drzwi. Mężczyzna wrócił więc pod swój blok. Tu, przed wejściem do klatki schodowej, upadł. Ostatkiem sił wydusił jeszcze, że to ojciec go tak urządził.

Przypadkowi przechodnie wezwali karetkę. Piotr trafił do bocheńskiego szpitala. Mimo wysiłku lekarzy, zmarł tego samego dnia wieczorem.

Ryszard K. ukrył nóż pod schodami prowadzącymi do piwnicy. Tam narzędzie zbrodni znaleźli policjanci. Wieczorem mężczyzna został zatrzymany. Przyznał się do winy, zapewniał jednak, że działał w obronie własnej. W toku prowadzonego postępowania kilkakrotnie zmieniał wersję zdarzeń. Ostatnio ojciec zapewniał, że to Piotr sam nadział się na nóż.

Sąd nie dał wiary jego tłumaczeniom. Na jego niekorzyść przemawiał fakt, że w przeszłości był już karany za znęcanie się nad rodziną.

Piotr K. mieszkał sam z ojcem. Matka sześć lat temu wyjechała za granicę do pracy. Później rozwiodła się z Ryszardem K. Z domu wyprowadził się także młodszy brat ofiary. 28-latek także pojawiał się w Bochni sporadycznie. Pracował w Anglii, we Włoszech, a ostatnio w Dubaju. Wrócił kilka tygodni wcześniej.

W domu K. od dawna źle się działo. Wiedzieli o tym policjanci, którzy zaglądali tam dość często. Rodzina miała założoną "Niebieską kartę". Policję wzywali tu systematycznie na przemian ojciec i syn. Konflikt narastał aż do tragicznej niedzieli.

Wyrok, jaki zapadł w poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Tarnowie, nie jest prawomocny. Ryszardowi K. przysługuje prawo odwołania się od tego postanowienia. Ma na to siedem dni.

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska