Pierwszy z nich, kilka tygodni temu, zawiadomił śledczych, że jego była szefowa łamała prawa pracownicze, a także w swoim biurze używała nielegalnego oprogramowania. Gospodarz powiatu bocheńskiego z kolei zawiadomił prokuraturę o nieprawidłowościach związanych z prowadzoną przez Joannę Solak działalnością gospodarczą (jest właścicielką biura prawnego w Bochni).
- Obie sprawy zostały połączone w jedno postępowanie. Jest to na razie dochodzenie, bez postawienia zarzutów. Prokuratura powołała biegłego z zakresu informatyki. Ma się wypowiedzieć w sprawie programów komputerowych, które zostały zabezpieczone przez policję - wyjaśnia Bożena Owsiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Prokuratura nie chce zdradzać szczegółów prowadzonego postępowania. Poproszona przez nas wczoraj o komentarz do tej sprawy Joanna Solak odmówiła. - Przyjdzie na to czas, ale dopiero po zakończeniu prowadzonego postępowania. Na razie są to tylko zawiadomienia, które każdy przecież mógł złożyć - ucięła rozmowę. Sprawy nie chciał komentować także gospodarz powiatu bocheńskiego. - Na razie nie komentujemy tego tematu - poinformowała nas Katarzyna Kępa -Hamuda ze starostwa w Bochni.