Rok 2016 był dobry dla kopalni?
Dobry, choć powiem nieskromnie, pewnie mógłby być lepszy. Cieszę się, że po raz kolejny udało się nam zwiększyć liczbę turystów w stosunku do roku ubiegłego. Mogłoby pewnie ich być jeszcze więcej, ale przez kilka tygodni mieliśmy wyłączoną komorę Ważyn, ze względu na prowadzony tam remont.
Co to było?
To była duża inwestycja, którą wstępnie planowaliśmy rozłożyć na dwa lata. Gdy roboty ruszyły, zdecydowaliśmy, jednak, że uwiniemy się z nimi w jednym roku.
I tak po siedmiu tygodniach intensywnych działań zakończyliśmy to zadanie.
Na czym polegała przebudowa?
Pod ziemią powstała nowa, bardzo funkcjonalna kuchnia, która przygotowuje rewelacyjne posiłki. Gorąco polecam.
Naprawdę, przyznam się szczerze, że z tym jedzeniem w kopalni różnie bywało...
Bywało, ma pani rację, ale to już zamierzchła przeszłość. Teraz jest już zupełnie inaczej. Mamy nową szefową kuchni i wspaniały zespół. Gwarantuje, że powstające tu potrawy dogodzą najbardziej wybrednym gustom. To nie tylko smaczne posiłki, ale rewelacyjne podane.
Czyli jeśli zapytam gdzie zjeść obiad, to poleci mi pan kopalnię?
Oczywiście, będziemy promować to miejsce także ze względu na kuchnię. Zapraszamy mieszkańców na niedzielne obiady do kopalni.
W ubiegłym roku do bocheńskiej kopalni zjechało 165 tysięcy turystów, jak pan myśli, ilu turystów będzie zwiedzać podziemia za kilka lat?
Chciałbym, aby ta liczba się podwoiła, czyli abyśmy osiągnęli wynik ponad 300 tysięcy osób rocznie. To jest jak najbardziej realne, ale wymaga od nas jeszcze konkretnych inwestycji.
Jakich?
Choćby rozbudowy biura obsługi turystycznej, powiększenia parkingów itd. Mamy w planach także otwarcie nowych tras turystycznych. Losy jednej z nich właśnie się rozstrzygają.
Co to takiego? Można poznać szczegóły?
Na razie nie chce zdradzać szczegółów. Powiem tylko, że to trasa edukacyjna, na której pojawia się wszystkie osoby, które na przestrzeni wieków były związane z Bochnią.
Będzie więc i król Kazimierz i choćby Leopold Okulicki, ostatni komendant AK.
Na realizację tego przedsięwzięcia potrzebujemy około 10 mln złotych.
Staramy się o środki z Ministerstwa Kultury. Pierwszy etap oceny przeszliśmy pozytywnie. To czy dostaniemy wsparcie, okaże się już pod koniec lutego.