autor: Bartosz Karcz
– Wolelibyśmy wcześniej strzelać bramki i w tak dramatycznych okolicznościach nie gonić wyniku – rozpoczął swoją wypowiedź po meczu z Lechem Rafał Boguski. – Dobrze jednak, że strzelamy i wywozimy stąd przynajmniej jeden punkt. Na pewno cieszyłem się, gdy „Broziu” strzelił gola na 1:1, ale jest też niedosyt jeśli popatrzeć na przebieg spotkania. To my przeważaliśmy, my mieliśmy inicjatywę, my mieliśmy więcej sytuacji, a ja sam mogłem strzelić przynajmniej dwie bramki. Niedosyt zatem na pewno jest.
Boguski zapytany, czy niewykorzystane sytuacje z Poznania będą się mu śniły po nocach, uśmiecha się gorzko i mówi: – Może śnić się nie będą, ale przez kilka dni będą siedziały w głowie. Były to dogodne sytuacje i chociaż jedną powinienem skończyć przynajmniej strzałem w światło bramki.
Wisła pozostaje w strefie spadkowej, ale gra coraz lepiej. – Mamy niezłą serię, teraz będziemy grali u siebie i obyśmy podtrzymali tę passę – kończy Rafał Boguski.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków